Szef MKOl: rosyjscy lekkoatleci zawieszeni, dopóki nie będzie reform

Przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) Niemiec Thomas Bach podkreślił, że nie będzie żadnej pobłażliwości dla Rosji, dopóki tamtejsza federacja lekkoatletyczna nie dopasuje się do światowych standardów walki z dopingiem.

2015-11-15, 19:02

Szef MKOl: rosyjscy lekkoatleci zawieszeni, dopóki nie będzie reform

Powiązany Artykuł

próbki do testów antydopingowych doping 1200.jpg
Rosja wprowadzi reformy w lekkoatletyce

W piątek Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) zawiesiło tymczasowo Rosję w prawach członka tej organizacji. To efekt ustaleń Międzynarodowej Agencji Antydopingowej (WADA), która opublikowała cztery dni wcześniej raport, opisujący zorganizowany proceder dopingowy w tym kraju. Zdaniem Agencji, w aferę zamieszani byli nie tylko sami sportowcy, ale też laboratorium w Moskwie, służby specjalne, a nawet ministerstwo sportu. Nie poinformowano, jak długo będzie obowiązywać dyskwalifikacja rosyjskich lekkoatletów.

- Celem nadrzędnym nie jest przywrócenie im prawa startów, tylko doprowadzenie do sytuacji, w której kraj ten w pełni podporządkowuje się międzynarodowym przepisom antydopingowym. Tylko wtedy wszyscy lekkoatleci będą mieli równe szanse - podkreślił Bach w wywiadzie z Associated Press.

Przewodniczący MKOl dodał, że Rosję czeka trudne zadanie wprowadzenia koniecznych reform jak najszybciej. W przeciwnym razie zabraknie reprezentantów tego państwa w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro.

- Jeśli rosyjska federacja nie dostosowuje się do wymagań, jej zawodnicy nie mogą brać udziału w żadnych zawodach i sytuacja jest jasna: skoro nie możesz brać udziału w kwalifikacjach, nie możesz pojechać na olimpiadę - podkreślił.

Bach poinformował również, że porozumiał się już z przewodniczącym Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego Aleksandrem Żukowem w sprawie planu działania.

- Przede wszystkim wszyscy urzędnicy, trenerzy, lekarze i tak dalej zamieszani w proceder muszą ponieść konsekwencję. Poza tym musi nastąpić gruntowna przebudowa federacji lekkoatletycznej. Po trzecie, należy ukarać sportowców, którzy łamali przepisy, jednocześnie zapewniając ochronę "czystym" zawodnikom - wyliczał Niemiec.

Nie chciał odnieść się do pomysłu strony rosyjskiej, która zaproponowała, żeby jej reprezentanci startowali w Rio pod flagą MKOl.

- To zwykła spekulacja. W tej chwili nie umiem sobie wyobrazić takiej sytuacji - uciął.

Afera dopingowa w Rosji wybuchła 3 grudnia 2014 roku, gdy niemiecki kanał TV ZDF/ARD ujawnił jej szczegóły. W wyemitowanym filmie trzykrotna zwyciężczyni maratonu w Chicago Lilija Szobuchowa (także srebrna medalistka halowych mistrzostw świata na 3000 m i mistrzostw Europy na 5000 m w 2006 roku) przyznała, że płaciła działaczom rosyjskiej federacji lekkoatletycznej za fałszowanie wyników jej badań antydopingowych tak, aby testy nie wykazały zażywania niedozwolonych środków. W kwietniu 2015 roku została zdyskwalifikowana na dwa lata. Także inni zawodnicy mówili w filmie o panującym w rosyjskim sporcie "systemie dopingowej korupcji".

man

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej