Ekstraklasa: Zagłębie Lubin - Termalica. "Miedziowi" nie dali szans beniaminkowi
Zagłębie przez ponad 52 minuty grało w przewadze jednego zawodnika i to wykorzystało zdobywając dwa gole. Termalika natomiast nawet jeszcze w pełnym składzie nie potrafiła poważnie zagrozić bramce gospodarzy i zanotowała czwarty mecz bez zwycięstwa.
2015-12-04, 20:25
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
Ekstraklasa
O pierwszych 36 minutach meczu Zagłębia z Termalicą można powiedzieć jedynie tyle, że się odbyły. Optyczną przewagę mieli gospodarze, ale nic z tego nie wynikało, bo nie potrafili się przebić przez zagęszczoną defensywę rywali. Podobnie z kontrataków przyjezdnych nic nie wynikało i z boiska wiało nudą.
Emocje zaczęły się w 36. minucie. Najpierw Bartłomiej Babiarz powstrzymał tuż przed polem karnym szarżującego Krzysztofa Piątka i ujrzał żółtą kartkę. 120 sekund później pomocnik Termaliki ponownie faulował ostro, ale tym razem w środku pola i arbiter pokazał mu drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. To był kluczowy moment spotkania.
Minęły bowiem kolejne dwie minuty i Zagłębie już prowadziło. Po dośrodkowaniu Arkadiusza Woźniaka piłka trafiła przed pole karne do Jakuba Tosika, który zdecydował się od razu na uderzenie z 25 metrów. Strzał nie był może bardzo mocny, ale precyzyjny i piłka tuż przy słupku wpadła do siatki.
Cztery minuty po przerwie losy spotkania zostały praktycznie rozstrzygnięte. Po podaniu bardzo aktywnego Adriana Rakowskiego Woźniak zdecydował się na strzał z 25 metrów i piłka po rękach Andrzeja Witana wpadła w górny róg jego bramki.
Po szybkiej stracie drugiego gola piłkarze gości wyraźnie stracili wiarę, że mogą w piątek cokolwiek w Lubinie jeszcze zdziałać. Zespół trenera Piotra Mandrysza skupiał się już do końca spotkania na obronie i próbował z rzadka kontratakować, ale poza ładnym strzałem z dystansu Dawida Plizgi ani razu nie zagroził poważnie bramce Martina Polacka.
Zagłębie natomiast grając pressingiem cały czas atakowało, ale akcjom lubinian brakowało jednak końcowego dokładnego podania. Im było bliżej końca meczu, tym coraz mniej działo się ciekawego na boisku, bo gospodarze koncentrowali się przede wszystkim na utrzymywaniu piłki.
KGHM Zagłębie Lubin - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Jakub Tosik (40), 2:0 Arkadiusz Woźniak (49).
Żółta kartka - KGHM Zagłębie Lubin: Jakub Tosik, Lubomir Guldan, Krzysztof Janus. Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Bartłomiej Babiarz. Czerwona kartka za drugą żółtą - Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Bartłomiej Babiarz (38).
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 3 531.
KGHM Zagłębie Lubin: Martin Polacek - Aleksandar Todorovski, Lubomir Guldan, Jarosław Jach, Dorde Cotra - Krzysztof Janus (78. Adrian Błąd), Adrian Rakowski, Jakub Tosik, Paweł Żyra (88. Filip Jagiełło), Arkadiusz Woźniak - Krzysztof Piątek (71. Michal Papadopulos).
Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Andrzej Witan - Patryk Fryc (46. Wojciech Kędziora), Mateusz Kupczak, Dawid Sołdecki, Sebastian Ziajka - Martin Juhar (72. Bartłomiej Smuczyński), Bartłomiej Babiarz, Dalibor Pleva, Mario Licka (64. Tomasz Foszmańczyk), Dariusz Jarecki - Dawid Plizga.
man
REKLAMA
REKLAMA