Ruszyła 71. edycja regat Sydney-Hobart

Ponad tysiąc żeglarzy na 109 jachtach, m.in. z Australii, Nowej Zelandii, USA, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Chin i Japonii, wystartowało w sobotę do najbardziej znanego klasycznego wyścigu na trasie Sydney-Hobart. To już 71. edycja tych regat.

2015-12-26, 13:33

Ruszyła 71. edycja regat Sydney-Hobart

Posłuchaj

Tomasz Kowalczyk w rozmowie z Dominikiem Życkim, który w 2014 roku brał udział w regatach Sydney-Hobart na Selma Expedition (Rozmowa IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wśród zgłoszonych do udziału jachtów tym razem nie ma polskich jednostek. Dotychczas wystąpiły one w tych regatach tylko w 2001 i - dwie - w ubiegłym roku.

Wild Oats XI, ośmiokrotny zwycięzca żeglarskich regat Sydney-Hobart nie obroni tytułu w tym roku. Na australijskim jachcie niedługo po starcie doszło do złamania masztu. Kapitan Mark Richards poinformował, że nikomu na pokładzie nic się nie stało i wszyscy bezpiecznie wracają do Sydney.

Po dziesięciu godzinach od rozpoczęcia rywalizacji prowadzi faworyzowany, amerykański Comanche, drugi jest także reprezentujący Stany Zjednoczone - Rambler, a trzecią pozycję zajmuje australijski Ragamuffin 100.

Złowieszcza Bass Strait na trasie regat

Legendarny wyścig, który po raz pierwszy odbył się w 1945 roku, swoją sławę zawdzięcza szybko zmieniającym się warunkom pogodowym, silnym wiatrom i przeciwnym prądom. Trasa długości 628 mil morskich (1170 km) w linii prostej składa się z sześciu różnych odcinków: startu w ciasnym Sydney Harbour, przybrzeżnej żeglugi wzdłuż wybrzeża Australii, przejścia złowieszczej Bass Strait, przybrzeżnej żeglugi wzdłuż Tasmanii, nieobliczalnej Storm Bay i finiszu w Hobart.

O regatach było wyjątkowo głośno w 1998 roku za sprawą huraganu, który przeszedł nad trasą, przynosząc tragiczne skutki - sześć osób walkę z żywiołem przypłaciło życiem. Spośród 115 załóg aż 71 wycofało się, siedem opuściło łodzie, a pięć jachtów zatonęło.

Z kolei rywalizacja w 2009 roku była dla żeglarzy najbardziej frustrującą w historii, głównie z powodu słabego wiatru.

Przed rokiem triumfował, już po raz ósmy, australijski jacht "Wild Oats XI". Trudne warunki pogodowe uniemożliwiły jednak załodze poprawienie własnego rekordu zawodów, ustanowionego w 2012 roku i wynoszącego jeden dzień, 18 godzin, 23 minuty i 12 sekund.

Tysiąc żeglarzy na 109 jachtach wypłynęło na wody Morza Tasmana. Ruszyły 71. regaty Sydney-Hobart

STORYFUL/x-news

Należący do ekscentrycznego milionera z Melbourne Roberta Oatleya olbrzymi 100-stopowy jednokadłubowiec (długość 30,5 m, szerokość 5,1 m, zanurzenie 5,9 m), pod dowództwem Marka Richardsa, jest najbardziej utytułowanym jachtem w historii regat. Siedem zwycięstw odniosła "Morna" (1946-48 i pod nazwą "Kurrewa IV" po zmianie właściciela w 1954, 1956, 1957 i 1960).

W tym klasyku przyznawane są trzy zasadnicze nagrody: za zwycięstwo w czasie rzeczywistym i przeliczeniowym, a także za rekord.

REKLAMA

Liczy się stosunek mocy

Główne trofeum, jak podkreślają organizatorzy regat - Cruising Yacht Club of Australia i Royal Yacht Club of Tasmania, to Tattersall's Cup. Otrzymuje je najlepsza załoga w klasyfikacji uwzględniającej IRC handicap. Przeliczanie polega na korekcie czasu uzyskanego przez każdy jacht w oparciu o maksymalną teoretyczną prędkość, jaką dana jednostka może rozwinąć, co zależy od jej długości, ożaglowania, masy i innych cech. Ważnym elementem jest właściwy stosunek mocy (powierzchnia ożaglowania) do masy jachtu i jego długości.

Zawsze jednak uwagę przykuwa jacht, który pierwszy minie metę - najczęściej największy i najnowocześniejszy w stawce.

Start regat nastąpi punktualnie o godz. 13 w Sydney (3 w nocy czasu polskiego) w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Dwa dni później najlepsi powinni się zameldować na mecie w Hobart.

YouTube/Rolex World of Yachting

man

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej