PŚ w skokach: Kamil Stoch z drużyną przełamią się "na własnych śmieciach"? Małysz pełen optymizmu

Polacy z Kamilem Stochem, który odzyskał formę i wygrał kwalifikacje (134 m) do niedzielnych zawodów indywidualnych, zapowiadają ambitną walkę w sobotnim konkursie drużynowym Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem.

2016-01-23, 10:33

PŚ w skokach: Kamil Stoch z drużyną przełamią się "na własnych śmieciach"? Małysz pełen optymizmu
Kamil Stoch podczas kwalifikacji do zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem. Foto: PAP/Grzegorz Momot

Posłuchaj

Kamil Stoch skakał najdalej i uzyskał najwyższą notę wśród zawodników z kwalifikacji, mimo to dość krytycznie ocenił swoją próbę (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Na relacje z konkursu w Zakopanem zapraszamy do radiowej Jedynki. Na stanowisku komentatorskim pod Wielką Krokwią zasiądzie Tomasz Zimoch.


W sobotnim konkursie drużynowym wystąpią: Kamil Stoch, Stefan Hula - drugi w piątkowych kwalifikacjach oraz Maciej Kot i Andrzej Stękała.

Kruczek postawił na zawodników, którzy najlepiej spisali się w kwalifikacjach.

Konkurs rozpocznie się w sobotę o godz. 16.00.

Stoch, który w tym sezonie ma poważne problemy z odnalezieniem formy, przed rywalizacją na Wielkiej Krokwi mówił, że przyszedł czas na przełamanie. Tym bardziej, że na treningach w kraju skakało mu się bardzo dobrze.

Adam Małysz, czterokrotny mistrz globu, wierzy, iż od tego konkursu forma naszych zawodników będzie już tylko rosła. - To może być moment przełomowy. Jesteśmy u siebie, znamy tę skocznię doskonale, od początku sezonu chłopaki na niej trenowali i skakali tam dobrze, do tego publiczność... Ta atmosfera się udziela i to wszystko jeszcze bardziej motywuje. Nawet jeśli nie jest się w formie, to zawsze ta pozycja u nas w kraju jest dużo wyższa. Jestem pełen optymizmu - powiedział Małysz.

Małysz przed PŚ w Zakopanem: Wierzę, że będzie to przełomowy konkurs

Źródło/Press Focus/x-news

Kamil Stoch w największym dołku znalazł się w niedawnych mistrzostwach świata w lotach w Bad Mitterndorf, kiedy jako jeden z pięciu zawodników nie zakwalifikował się do konkursu.

- Może to katharsis? - zastanawiał się wówczas.

Spokojnie podchodził do tego trener Łukasz Kruczek, który powtarzał, że Stoch na treningach wykonuje skoki poprawnie i to kwestia czasu, kiedy odnajdzie się także w rywalizacji.

Zawody w Zakopanem nadają się do tego znakomicie. Wielką Krokiew Stoch nie tylko doskonale zna, ale i bardzo lubi. Wygrywał tam trzy razy, po raz ostatni przed rokiem.

Gdy w piątek wylądował na 134. m i pojawiła się przy jego nazwisku cyfra jeden, uśmiechnął się i skłonił do kamery. Już dawno nie schodził ze skoczni w tak dobrym humorze.

fot. http://www.fis-ski.com fot. http://www.fis-ski.com

- Ten skok, ale i też te treningowe (127 i 131 m) były, jak to mówię, bez szału, ale myślę, że wykonałem swoją pracę solidnie. Sprawiło mi to wielką radość, tym bardziej przy tym wspaniałym dopingu +naszych ludzi+, czyli polskich kibiców. Uważam, że weekend staje się magiczny. Jestem tego gdzieś tam w środku pewien - cieszył się Stoch.

Nie tylko jednak Stoch spisał się dobrze w kwalifikacjach. Na drugim miejscu znalazł się Hula - 132,5, a na szóstym Andrzej Stękała - 129,5 m. W niedzielę w indywidualnym konkursie wystąpią także Maciej Kot (131,5 m - w kwalifikacjach), Dawid Kubacki (128 m), Piotr Żyła (124,5), Jan Ziobro (124), Krzysztof Biegun (122) i Jakub Wolny (117,5).

Bardzo zadowolony z wyniku kwalifikacji do niedzielnego konkursu indywidualnego był prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

- Co najmniej szóstka skakała tak naprawdę bardzo dobrze. Kamil wygrał te kwalifikacje, co oczywiście nie oznacza, że wygra niedzielny konkurs, jednak ten jego skok był już na bardzo wysokim poziomie - podkreślił Apoloniusz Tajner.

W kwalifikacjach wzięło udział 12 Polaków. Trzem nie udało się wywalczyć miejsca w niedzielnych zawodach - Klemensowi Murańce i Krzysztofowi Miętusowi oraz zdyskwalifikowanemu Bartłomiejowi Kłuskowi.

Najdłuższy skok w piątek oddał Niemiec Richard Freitag - 139 m. Lider klasyfikacji Pucharu Świata Słoweniec Peter Prevc uzyskał 132 m. Obaj nie musieli brać udziału w kwalifikacjach.

ah

Polecane

Wróć do strony głównej