PŚ w skokach: Polska czeka na powtórkę z ubiegłego roku. Stoch liczy, że "będzie ogień"

Posłuchaj

Maciej Kot ma nadzieję, że po zawodach w Zakopanem polscy skoczkowie zaczną skakać na miarę swoich możliwości (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Dla dwukrotnego mistrza olimpijskiego z Soczi dotychczasowy sezon przebiegał zupełnie nie po jego myśli. Stoch ani razu nie stanął na podium w zawodach indywidualnych, w klasyfikacji pucharowej nie ma go w czołowej "20", nie potrafił przełamać słabych występów sukcesem, który mógłby nakierować go na właściwą drogę. Nie był to tylko jego problem, właściwie wszyscy reprezentanci Polski skaczą poniżej oczekiwań i wciąż szukają recepty na to, by odmienić złą passę.

Sobotni konkurs drużynowy, w którym Polska zajęła trzecie miejsce, znacznie poprawił nastroje fanów. Stoch dwa razy przekroczył granicę 130 m i jak sam przyznał, skoki były niezłe, a co najważniejsze, sprawiały mu frajdę. Do tego wygrał zdecydowanie piątkowe kwalifikacje, wraz z nim do niedzielnego konkursu awans wywalczyło jeszcze ośmiu Polaków.

Źródło: Press Focus/x-news

Stoch nie kryje, że przyszedł czas na przełamanie. Tym bardziej, że na treningach w kraju skakało mu się bardzo dobrze. Polacy doskonale znają Krokiew, większość z nich "pierwsze kroki" stawiała właśnie tam.

- Krokiew ma magiczną moc. Mam nadzieję, że przełamanie złej passy właśnie tutaj może się najlepiej i najszybciej udać - przyznał lider polskiej kadry.

Po ostatnim skoku w sobotnim konkursie drużynowym Stoch, który ostatnio nie uśmiechał się zbyt często, pocałował narty. Pytany o nastroje przez niedzielnymi zawodami mistrz świata stwierdził krótko:

- Jak wyjdą mi dwa skoki, będzie ogień - zapowiedział. 

Seria próbna zaplanowana jest na godz. 14.30, a o 16 rozpocznie się pierwsza seria konkursowa.

Zapraszamy do słuchania relacji z wydarzeń na antenie radiowej Jedynki w wykonaniu Tomasza Zimocha, który będzie śledził zmagania w Zakopanem. 

ps