Liga Europy: Piszczek wpisał się na listę strzelców. Straszny zawód Manchesteru United

Borussia Dortmund pewnie wygrała z FC Porto 2:0, a wynik spotkania w 1/16 Ligi Europy otworzył Łukasz Piszczek. Niezły mecz zaliczył też grający w Fiorentinie Jakub Błaszczykowski.

2016-02-18, 23:09

Liga Europy: Piszczek wpisał się na listę strzelców. Straszny zawód Manchesteru United
Łukasz Piszczek strzela pierwszą bramkę w meczu Borussia Dortmund - Porto. Foto: PAP/EPA/GUIDO KIRCHNER

Borussia Dortmund jest w dobrej sytuacji przed rewanżem i może powoli myśleć o tym, z kim skojarzy ją los w 1/8 finału Ligi Europy. Mecz z Porto zapowiadał się szlagierowo, mimo faktu, że Thomas Tuchel, trener niemieckiej drużyny, narzekał na niedyspozycję kilku piłkarzy z podstawowego składu. Ostatecznie nie przełożyło się to jednak na to, w jakiej formie był jego zespół. 

Spotkanie zaczęło się w wymarzony sposób dla gospodarzy. Po dośrodkowaniu drogę do siatki znalazł Łukasz Piszczek. Polak najpierw uderzył nogą, ale ten strzał obronił golkiper rywali. Obrońca poprawił głową i wyprowadził Borussię na prowadzenie. 

Gospodarze naciskali, dominowali nad swoim portugalskim przeciwnikiem praktycznie w każdym elemencie gry, ale brakowało im drugiego gola, który potwierdziłby to, że to oni byli faworytem meczu. Upragnionego drugiego gola zdobył w 71. minucie Marco Reus. Przed rewanżem BVB może być zdecydowanie dobrej myśli. 

Udany występ zaliczył też Jakub Błaszczykowski, który w meczu przeciwko Tottenhamowi zaliczył asystę przy przepięknej bramce Bernadeschiego. Polak wyprowadził akcję, ściągnął na siebie uwagę obrońców, ale zeszło to na dalszy plan z powodu stylu, w jakim Włoch zdobył gola. 

REKLAMA

"

Golazo de Federico Bernardeschi para la #Fiorentina ante #Tottenham pic.twitter.com/NUWCX4ly1D

— BolaVip (@BolaVip) luty 18, 2016

Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1, co stawia w niezłej sytuacji przed dalszym ciągiem dwumeczu angielski zespół.

Inna drużyna z Wysp, Manchester United, po raz kolejny w tym sezonie zaskoczyła swoich kibiców i na pewno nie było to zaskoczenie pozytywne. Goście z Anglii wystąpili bez kilku kontuzjowanych graczy (m.in. Wayne'a Rooneya), na dodatek na rozgrzewce przed meczem urazu doznał ich bramkarz David de Gea. Podopieczni Louisa van Gaala ostatecznie przegrali 1:2 z duńskim FC Midtjylland i skomplikowali swoją sytuację. Niektórzy widzieli w nich faworytów całych rozgrywek, ale choć to potężna marka, to fakt ten nie ma przełożenia na boisko. 

Posada Holendra po raz kolejny wisi na włosku, takich momentów jednak w tym sezonie było już wiele i pytanie, jak długo słabe wyniki wytrzymają właściciele "Czerwonych Diabłów".

REKLAMA

Porażki doznali także piłkarze Napoli, którzy w ciekawie zapowiadającym się spotkaniu ulegli na wyjeździe drużynie Villarreal 0:1. Bramkę w 82. minucie zdobył Denis Suarez.

Poza tym Augsburg bezbramkowo zremisował z Liverpoolem, Olympique Marsylia przegrał z Athletikiem Bilbao 0:1 (0:0), a Valencia rozgromiła Rapid Wiedeń 6:0 (5:0).

Jedno spotkanie zostało rozegrane już we wtorek. Piłkarze Fenerbahce Stambuł wygrali u siebie z Lokomotiwem Moskwa 2:0. Rewanże odbędą się w przyszłym tygodniu.

DE RTL TV/x-news




Wyniki meczów 1/16 finału LE:
wtorek, 16 lutego
Fenerbahce Stambuł - Lokomotiw Moskwa 2:0 (1:0)

czwartek, 18 lutego
Fiorentina - Tottenham Hotspur 1:1 (0:1)
Borussia Dortmund - FC Porto 2:0 (1:0)
Anderlecht Bruksela - Olympiakos Pireus 1:0 (0:0)
FC Midtjylland - Manchester United 2:1 (1:1)
Sevilla - Molde FK 3:0 (1:0)
Villarreal - SSC Napoli 1:0 (0:0)
St. Etienne - FC Basel 3:2 (2:1)
Valencia - Rapid Wiedeń 6:0 (5:0)
FC Augsburg - FC Liverpool 0:0
Sparta Praga - FK Krasnodar 1:0 (0:0)
Galatasaray Stambuł - Lazio Rzym 1:1 (1:1)
FC Sion - SC Braga 1:2 (0:1)
Szachtar Donieck - Schalke 04 Gelsenkirchen 0:0
Olympique Marsylia - Athletic Bilbao 0:1 (0:0)
Sporting Lizbona - Bayer Leverkusen 0:1 (0:1)

ps, man, PolskieRadio.pl, PAP, IAR

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej