Ekstraklasa: wielkie emocje w Szczecinie. Pogoń przegrała wygrany mecz z Ruchem Chorzów

Po świetnym widowisku w ostatnim meczu 26. kolejki Ekstraklasy Ruch Chorzów pokonał na wyjeździe Pogoń Szczecin 3:2.

2016-03-07, 20:02

Ekstraklasa: wielkie emocje w Szczecinie. Pogoń przegrała wygrany mecz z Ruchem Chorzów

Posłuchaj

W zupełnie innym nastroju był były piłkarz Pogoni, a obecnie obrońca Ruchu, Michał Koj (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Pogoń dobrze wiedziała, że jeśli wygra poniedziałkowy mecz, to wskoczy na podium Ekstraklasy, stąd też pierwsze minuty zaczęły się od serii zdecydowanych ataków na bramkęPutnocky'ego. Ofensywne nastawienie przyniosło błyskawiczny efekt w postaci gola - do siatki już w 6. minucie trafił Takafumi Akahoshi, dla którego był to pierwszy gol od października. Wtedy Japończyk również wpisał się do meczowego protokołu pokonując bramkarza Ruchu. 

Goście nie zamierzali jednak załamywać się niekorzystnym obrotem spraw, udało im się błyskawicznie odrobić straty dzięki... Adamowi Frączczakowi. Pomocnik Pogoni niefortunnie interweniował w polu karnym i został autorem samobójczej bramki. 

W 30. minucie ataki dobrze grających gospodarzy wykorzystał po raz drugi Akahoshi. Piłkę w pole karne wrzucił Zwoliński, źle ustawiony był Oleksy, a Japończyk najpierw świetnie przyjął, a później mocnym strzałem przywrócił Pogoni prowadzenie. 

Pierwsza połowa zakończyła się po myśli Pogoni, a w drugiej odsłonie gry podopieczni Czesława Michniewicza nie zamierzali zdejmować nogi z gazu. Stworzyli sobie kilka wyśmienitych sytuacji do tego, by podwyższyć prowadzenie, ale brakowało skuteczności. To mogło ich zgubić, ponieważ w 60. minucie w polu karnym faulował Jarosław Fojut. Przed szansą na zdobycie bramki stanął Mariusz Stępiński, trafił jednak w słupek. 

REKLAMA

Pogoń po tym ostrzeżeniu poczuła, że musi strzelić kolejne bramki. Ruch nie grał dobrze, ale potrafił przetrwać trudne chwile. Napastnikom gospodarzy bardzo brakowało dokładności, chorzowianie zaś czekali na swoją szansę, by odmienić losy spotkania. I doczekali się. W 73. minucie fatalnie zachował się stojący w bramce Pogoni Słowik, który najpierw przyjął piłkę poza polem karnym, a tę odebrał mu Stępiński. Golkiper sfaulował napastnika i zarobił czerwoną kartkę, a przy jedenastce nie pomylił się Patryk Lipski.

Pogoń była w tarapatach, zamiast myśleć o wygranej, piłkarze Michniewicza musieli skupić się na tym, by nie pozwolić Ruchowi pójść za ciosem. Chorzowianie byli jednak zdecydowani wykorzystać swoją przewagę liczebną. W 86. minucie świetną wrzutkę Oleksego wykorzystał Patryk Lipski, dając swojemu zespołowi. Dzięki temu zwycięstwu piłkarze Waldemara Fornalika zrównali się punktami z Lechem Poznań i Zagłebiem Lubin, pozostają jednak na 7. miejscu w tabeli. Pogoń nie wykorzystała szansy na to, by wyprzedzić Cracovię.  

Pogoń Szczecin - Ruch Chorzów 2:3 (2:1).

Bramki: 1:0 Takafumi Akahoshi (4-głową), 1:1 Adam Frączczak (8-samobójcza), 2:1 Takafumi Akahoshi (30), 2:2 Patryk Lipski (77-karny), 2:3 Patryk Lipski (84).

Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Jakub Czerwiński, Jarosław Fojut. Ruch Chorzów: Łukasz Hanzel. Czerwona kartka - Pogoń Szczecin: Jakub Słowik (72-faul).

REKLAMA

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 4 345.

Pogoń Szczecin: Jakub Słowik - Adam Frączczak, Jarosław Fojut, Jakub Czerwiński, Ricardo Nunes - Takafumi Akahoshi (88. Miłosz Przybecki), Mateusz Matras, Rafał Murawski, Adam Gyurcso - Wladimer Dwaliszwili (74. Dawid Kudła), Łukasz Zwoliński (88. Marcin Listkowski).

Ruch Chorzów: Matus Putnocky - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Michał Koj, Paweł Oleksy - Tomasz Podgórski (46. Łukasz Moneta), Łukasz Surma, Maciej Iwański (64. Łukasz Hanzel), Kamil Mazek, Patryk Lipski - Mariusz Stępiński (90. Michał Efir).

ps, PolskieRadio.pl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej