Liga Mistrzów: wtorek rozgrzewką przed hitami. Atletico i Manchester City mają awans w kieszeni?

We wtorkowych meczach 1/8 finału Ligi Mistrzów Manchester City zmierzy się z Dinamem Kijów, a Atletico Madryt podejmie na własnym boisku PSV Eindhoven.

2016-03-15, 11:55

Liga Mistrzów: wtorek rozgrzewką przed hitami. Atletico i Manchester City mają awans w kieszeni?

Posłuchaj

Ewa Wysocka przed wtorkowym meczem Atletico Madryt z PSV Eindhoven
+
Dodaj do playlisty

Manchester City po raz pierwszy w tym wieku ma bardzo duże szanse na to, by awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. "The Citizens" w pierwszym meczu pokonali na wyjeździe Dynamo Kijów 3:1 i można powiedzieć, że gra w kolejnej rundzie jest na wyciągnięcie ręki dla piłkarzy Manuela Pellegriniego.

W pierwszej połowie meczu rozgrywanego w Kijowie zagrał Łukasz Teodorczyk, ale był osamotniony w ataku ukraińskiego zespołu. Na korzyść Manchesteru City przemawia fakt, że Dynamo Kijów jeszcze nigdy nie wygrało w Anglii z miejscową drużyną. Jeśli chce myśleć o dalszej grze w europejskiej elicie, musi wygrać w Manchesterze zdecydowanie.

Czy dla zespołu z błękitnej części Manchesteru to ostatnia szansa na trofeum w tym sezonie? Klub w weekend zremisował bezbramkowo z Norwich i jego notowania w Premier League znacznie zmalały. 4. miejsce w tabeli i aż 12 punktów straty (i jeden zaległy mecz) do Leicester przy ośmiu pozostałych do końca sezonu kolejkach stawiają "The Citizens" w beznadziejnej sytuacji. 

- Manchester City i Arsenal nie wyglądają na drużyny, które mogą sięgnąć po mistrzostwo. Myślę, że strata jest zbyt duża, a Leicester jest obecnie w zbyt dobrej formie, by roztrwonić taką przewagę - mówił Jamie Carragher w stacji SkySports, wtórując tym samym Ronaldowi Koemanowi, menedżerowi Southampton.

REKLAMA

Liga Mistrzów to jednak od kilku lat marzenie, które okazywało się dla zespołu nieosiągalne - zespół z Manchesteru ani razu nie przeskoczył jeszcze fazy 1/8 finału tych rozgrywek, za każdym razem trafiając na zbyt wymagającego przeciwnika. Czy można od niego oczekiwać, że przy swoich ligowych potknięciach pokonałby takie zespoły jak Barcelona czy Bayern Monachium? To akurat mocno wątpliwe. 

W drugim wtorkowym spotkaniu Atletico Madryt podejmie PSV Eindhoven. W pierwszym spotkaniu padł bezbramkowy remis. Mistrzowie Holandii występują w fazie pucharowej rozgrywek po raz pierwszy od sezonu 2006/07, kiedy to w ćwierćfinale odpadli z Liverpoolem. Hiszpanie mogą pochwalić się jedną z najbardziej szczelnych linii obrony w Europie. W Primera Division stracili zaledwie 12 bramek w 29 spotkaniach, w Lidze Mistrzów zaś w 7 meczach wyciągali piłkę z siatki 3 razy. Nie dziwi, że to właśnie ten zespół jest na drugim miejscu w lidze, oddzielając od siebie Barcelonę i Real Madryt.

PSV będzie miało do sforsowania prawdziwy mur. Atletico potrafi być cierpliwe, na pewno nie rzuci się do ataku na rywali, będzie czekać na odpowiednią okazję, by zadać cios rywalowi. W tym przypadku jednak każda pomyłka może być zabójcza, bo jedna bramka dla Holendrów postawi ich w bardzo korzystnej sytuacji. Problem w tym, że gospodarze wtorkowego meczu na Estadio Vicente Calderon w 10 ostatnich spotkaniach na tym obiekcie aż 9 razy zachowywali czyste konto. 

REKLAMA

- Największa jakość w grze PSV pokazuje się w kontrataku, świetnie sobie radzą, gdy mają dużo miejsca na boisku. Są także bardzo dobrzy przy stałych fragmentach gry. Jesteśmy dwiema kompletnie różnymi drużynami, które prezentują zupełnie inny styl gry. Dlatego spodziewam się dobrego meczu - mówił trener Diego Simeone.

Dokąd zespół Argentyńczyka zaprowadzi żelazna konsekwencja i kapitalna defensywa? Marzeniem jest oczywiście powtórzenie wyczynu sprzed dwóch sezonów, kiedy Atletico znalazło się w finale, gdzie musiało uznać wyższość Realu Madryt. 

Oba wtorkowe mecze rozpoczną się o godzinie 20:45. 

REKLAMA

W ubiegłym tygodniu do 1/4 finału awansowały Benfica Lizbona, Paris St. Germain, VfL Wolfsburg i Real Madryt.

Ćwierćfinały odbędą się w terminach 5-6 oraz 12-13 kwietnia, półfinały - 26-27 kwietnia oraz 3-4 maja, a najważniejszą datą w tym sezonie będzie 28 maja, kiedy na San Siro w Mediolanie zostanie rozegrany finał.

ps


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej