Ekstraklasa: Legia Warszawa będzie fetować tytuł na stadionie Lechii?
Przed meczami przedostatniej kolejki grupy mistrzowskiej Ekstraklasy sprawa jest jasna – Legia Warszawa zostanie już w środę mistrzem kraju, jeśli grający równolegle Piast nie osiągnie lepszego od niej rezultatu.
2016-05-11, 08:00
Posłuchaj
Drużyna z Gliwic musi liczyć na to, że Legia straci dziś punkty w Gdańsku i sama musi pokonać Ruch. Bramkarz Jakub Szmatuła, wierzy że przynajmniej drugą część planu uda się zrealizować (IAR)
Dodaj do playlisty
Piłkarze Piasta Gliwice w 36. kolejce zagrają na wyjeździe z Ruchem Chorzów, lider tabeli Legia zmierzy się na wyjeździe z Lechią Gdańsk.
Sytuacja w tabeli jest taka, że Legia może nawet przegrać w Gdańsku, o ile Piast nie zdobędzie punktów w Chorzowie z ostatnim w grupie mistrzowskiej Ruchem. Stołeczny zespół może zremisować, jeżeli gliwiczanie również zdobędą jeden punkt albo przegrają.
W przypadku zwycięstwa w Gdańsku Legia nie będzie musiała patrzeć na wynik Piasta - zapewni sobie tytuł. Byłby to jednocześnie jej szósty dublet, ponieważ w tym sezonie sięgnęła już po Puchar Polski. Wcześniej triumfowała w obu rozgrywkach w 1955, 1956, 1994, 1995 i 2013 roku.
- Już pierwszego dnia pracy w Warszawie umówiliśmy się, że mistrzostwo trzeba zdobyć i mamy jeszcze przed sobą dwa mecze, które będą tak samo trudne i tak samo istotne w walce o ten tytuł jak wszystkie poprzednie - stwierdził trener Legii Stanisław Czerczesow przed meczem z Lechią Gdańsk w 36. kolejce Ekstraklasy.
Lechia jednak również ma o co grać. Obecnie zajmuje piąte miejsce (29 pkt) i traci trzy punkty do zajmowanej przez KGHM Zagłębie Lubin czwartej lokaty, dającej w tym sezonie prawo gry w europejskich pucharach.
Stanisław Czerczesow przed meczem z Lechią Gdańsk w 36. kolejce Ekstraklasy.
Źródło/Legia.com/x-news
REKLAMA
W swoim ostatnim meczu na szczycie Ekstraklasy, Legia Warszawa rozgromiła przy Łazienkowskiej Piasta Gliwice 4:0. To dodało podopiecznym Stanisława Czerczesowa skrzydeł. Legioniści mają także dobre wspomnienia ze wszystkich tegorocznych starć z Lechią.
W bieżącym sezonie oba zespoły mierzyły się ze sobą już trzy razy. Dwukrotnie w trakcie rundy jesiennej – we wrześniowym spotkaniu pucharowym Legia wygrała na swoim stadionie 4:1, nieco ponad miesiąc później w ligowym meczu rozegranym na Stadionie Energa Gdańsk Wojskowi wygrali 3:1. Z kolei kwietniowe spotkanie przy Łazienkowskiej - bardzo emocjonujące i rozegrane przy pełnych trybunach - zakończyło się remisem 1:1.
- Jeśli Legia ma dobry dzień, to jest jak walec. Warszawian czeka jednak trudny mecz, bo odkąd w Lechii jest Piotr Nowak, ten zespół pokazał, że Lechia potrafi grać atrakcyjny futbol - uważa jednak Maciej Murawski.
Źródło/Press Focus/x-news
REKLAMA
Świetnie spisujący się lubinianie, którzy wygrali trzy ostatnie pojedynki, podejmą w środę ustępującego mistrza - Lecha Poznań. "Kolejorz", siódmy w tabeli, nie wygrał dotychczas żadnego meczu w grupie mistrzowskiej. Na dodatek w trzech ostatnich spotkaniach (oraz w finale Pucharu Polski z Legią) nie zdobył bramki i nie ma już szans występu w europejskich pucharach.
W innym środowym spotkaniu grupy mistrzowskiej trzecia Cracovia, która traci cztery punkty do Piasta i o jeden wyprzedza Zagłębie, zagra na wyjeździe z szóstą Pogonią Szczecin.
Środowe mecze 36. Kolejki - grupa mistrzowska
KGHM Zagłębie Lubin - Lech Poznań (20.30)
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa (20.30)
REKLAMA
Pogoń Szczecin - Cracovia Kraków (20.30)
Ruch Chorzów - Piast Gliwice (20.30)
ah, PolskieRadio.pl, IAR, PAP, legia.com
REKLAMA