Rio 2016: szef MKOI dopuszcza możliwość wykluczenia Rosji z igrzysk

Przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOI) Thomas Bach w wywiadzie dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung" nie wykluczył odsunięcia Rosji od udziału w sierpniowych igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. To efekt afery dopingowej w tym kraju.

2016-05-18, 11:21

Rio 2016: szef MKOI dopuszcza możliwość wykluczenia Rosji z igrzysk
Władze MKOl być może czeka truda decyzja w sprawie rosyjskich sportowców. Foto: PAP/EPA/CHRISTIAN BRUN

Posłuchaj

Wojciech Szymański o dalszym ciągu konsekwencji afery dopingowej w rosyjskim sporcie (IAR)
+
Dodaj do playlisty

"Udział sportowców rosyjskich (w igrzyskach) zależy w dużym stopniu od wyników badań Światowej Agencji Antydopingowej (WADA)Jeżeli pojawią się dowody na zorganizowany i kompleksowy system dopingowy, który obejmował także inne dyscypliny sportowe, to federacje międzynarodowe oraz MKOl będą musiały podjąć trudną decyzję uwzględniającą zarówno zbiorową odpowiedzialność, jak i indywidualną sprawiedliwość" - napisał Bach w artykule opublikowanym w "FAZ" - zaznaczył.

13 listopada 2015 roku Rosja została tymczasowo zawieszona w prawach członka Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Lekkoatletycznych (IAAF). Był to wynik ujawnionej afery dopingowej, w której m.in. zarzucono władzom tego kraju tuszowanie pozytywnych wyników badań.

Rosyjscy lekkoatleci, oskarżani o udział w zorganizowanym systemie dopingu, zostali tymczasowo wykluczeni ze wszystkich zawodów, łącznie z igrzyskami olimpijskimi w Rio de Janeiro. Decyzja została podjęta przez zwołaną w trybie awaryjnym Radę IAAF. Członkowie brali w niej udział dzięki telekonferencji, a przewodniczył jej szef tej organizacji Brytyjczyk Sebastian Coe. Rada IAAF zbierze się 17 czerwca w Wiedniu i tam zapadnie ostateczna decyzja, czy Rosjanie zostaną dopuszczeni do sierpniowych igrzysk w Rio de Janeiro.

REKLAMA

Wcześniej WADA odebrała akredytację laboratorium w Moskwie. Jednym z powodów - jak napisano w oświadczeniu - są potwierdzone przypadki "bezpośredniego ingerowania" władz Rosji w przebieg procesu badawczego.

Jak ustalono, dyrektor moskiewskiego laboratorium Grigorij Rodczenkow, który po wykryciu afery podał się do dymisji, miał zlecić zniszczenie 1417 próbek w grudniu 2014 roku, na kilka dni przez zapowiedzianym audytem wyznaczonym przez WADA.

Bach uważa, że jeśli zarzuty potwierdzą się, to rosyjscy lekkoatleci będą być może musieli udowadniać swoją niewinność.

"Należy rozważyć, czy w tak 'zainfekowanych' federacjach można będzie utrzymać w mocy zasadę niewinności sportowców, czy też trzeba ją będzie odwrócić - napisał szef MKOl w "FAZ". Oznaczałoby to, że to sportowcy musieliby udowodnić, że ich testy antydopingowe zostały przeprowadzone zgodnie z międzynarodowymi standardami.

REKLAMA

Ministerstwo sportu Rosji w oficjalnym komunikacie popiera działania podejmowane przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) w walce z dopingiem, ale neguje możliwość wprowadzenia odpowiedzialności zbiorowej dla tych, którzy byli "czyści".

"Popieramy starania MKOl, aby z igrzysk w Rio de Janeiro wykluczyć tych, którzy stosowali zabronione środki dopingujące. Nie zgadzamy się jednak z opiniami, że może nawet dojść do wykluczenia całych państw. Ci zawodnicy, u których nic nie wykryto, nie mogą być karani za winy innych" - napisano w oświadczeniu resortu sportu Rosji.

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej