Euro 2016. Glik: jesteśmy w połowie drogi na szczyt

Kamil Glik, który jest podstawowym piłkarzem reprezentacji Polski powiedział, że awans na mistrzostwa Europy oznacza połowę drogi na szczyt. - We Francji okaże się, czy tym szczytem będzie awans z grupy czy ćwierćfinał – ocenił.

2016-05-25, 19:26

Euro 2016. Glik: jesteśmy w połowie drogi na szczyt
Piłkarz reprezentacji Polski Kamil Glik (L) rozdaje autografy przed treningiem kadry na boisku w ośrodku wypoczynkowym w Arłamowie. Piłkarze reprezentacji Polski przebywają na tygodniowym zgrupowaniu w Arłamowie, w ramach przygotowań do mistrzostw Europy we Francji. Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Posłuchaj

Kamil Glik o zgrupowaniu reprezentacji Polski w Arłamowie (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Zawodnik włoskiego Torino jest jednym z pewniaków do podstawowego składu. Przez pierwszą część eliminacji Euro 2016 jego partnerem na środku obrony był Łukasz Szukała, którego selekcjoner Adam Nawałka teraz nie powołał.

- Nie wiem jeszcze kto zagra na środku obrony obok mnie. Nie rozmawiałem jeszcze z trenerem na ten temat. Jeżeli w ogóle mi to powie, to zrobi to dzień lub dwa przed meczem z Irlandią Północną. Na pewno ma dużą bazę do analizy na podstawie ostatnich spotkań – powiedział Glik.

W poniedziałek selekcjoner ogłosi 23-osobową kadrę na Euro 2016. To oznacza, że czterech graczy nie poleci do Francji. Przed czterema laty Glik znalazł się w trzyosobowej grupie, której Franciszek Smuda nie zabrał na Euro 2012.

- Teraz każdy z nas ma nadzieję, że turniej we Francji będzie dla nas niezapomnianym przeżyciem i zapiszemy się w historii polskiej piłki. Mówiąc obrazowo jesteśmy w połowie drogi na szczyt. Zobaczymy czy tym szczytem będzie dla nas wyjście z grupy czy ćwierćfinał. Zrobimy wszystko, aby nie zawieść kibiców, ale również samych siebie – ocenił.

TVN24/x-news

Zgrupowaniu biało-czerwonych w Arłamowie towarzyszy ogromne zainteresowanie kibiców.

- Na pewno to nam nie przeszkadza, a raczej działa na nas mobilizująco. Zdajemy sobie sprawę, że wiele milionów kibiców będzie oglądało nas w telewizji. I to nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. To normalne, że przed pierwszym meczem może pojawić się trochę stresu. Jednak na pewno to nas nie sparaliżuje – podkreślił 28-letni stoper.

Przez pierwsze dwa dni zgrupowania w Arłamowie biało-czerwoni trenowali dwa razy dziennie. Na czwartek zaplanowane są jedne zajęcia.

- Spodziewaliśmy się, że początek zgrupowania będzie intensywny. Na pewno każdy z nas przygotował się do tego mentalnie. Od środy będzie jednak czas na regenerację, bo obciążenia będą nieco mniejsze – ocenił Glik.

TVN24/x-news

Zgrupowanie zakończy się w następny poniedziałek uroczystą kolacją, podczas której trener Adam Nawałka ogłosi 23-osobową kadrę na Euro 2016.

Na początku przyszłego miesiąca biało-czerwoni rozegrają dwa ostatnie mecze towarzyskie - 1 czerwca z Holandią w Gdańsku i 6 czerwca z Litwą w Krakowie. Dzień po tym drugim spotkaniu odlecą do swojej francuskiej bazy w La Baule.

Euro 2016 rozpocznie się 10 czerwca, tego dnia gospodarze zagrają w grupie A z Rumunią na Stade de France w podparyskim Saint-Denis. Podopieczni Nawałki pierwszy mecz o punkty w grupie C rozegrają 12 czerwca z Irlandią Północną w Nicei. Cztery dni później zmierzą się z Niemcami w Saint-Denis, a 21 czerwca spotkają się z Ukrainą w Marsylii.

TVN24/x-news

REKLAMA


man

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej