Euro 2016: "zimny prysznic" przyda się kadrze Nawałki. "Nie ma paniki, wyciągamy wnioski"

Mecz z Holandią nie do końca udał się polskiej reprezentacji. Czego zabrakło? To pytanie zadała sobie większość piłkarzy po meczu z "Pomarańczowymi". Oby przed wyjazdem do Francji znalazła się odpowiedź.

2016-06-02, 12:26

Euro 2016: "zimny prysznic" przyda się kadrze Nawałki. "Nie ma paniki, wyciągamy wnioski"
Artur Jędrzejczyk (z prawej) i Thiago Cionek po zdobyciu przez Jędrzejczyka bramki na 1:1 . Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Posłuchaj

- Zachowajmy spokój - apelował po spotkaniu w Gdańsku kapitan polskiej drużyny Robert Lewandowski (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Powiązany Artykuł

Reprezentacja Polska Holandia 1200.jpg
Euro 2016: Polska - Holandia. "Biało-czerwoni" mają co poprawiać przed Euro 2016 (RELACJA)

Piłkarska reprezentacja Polski przegrała z Holandią 1:2 (0:1). Mecz towarzyski dla "biało-czerwonych" był elementem przygotowań do mistrzostw Europy. Holendrzy do Francji się nie wybierają. "Oranje" to najwyżej notowana drużyna, która nie zakwalifikowała się na Euro 2016. W rankingu FIFA Holandia zajmuje 17. pozycję (Polska jest 27.).

Po przegranym meczu kibice poczuli jednak lekki niepokój. Gorsze jest jednak to, że po serii wygranych podopieczni Adama Nawałki w przededniu turnieju we Francji rozegrali najsłabszy mecz.

REKLAMA

Po pracowitym tygodniu na zgrupowaniu w Arłamowie reprezentanci Polski mogli być jednak zmęczeni i ociężali. - Efekty przyjdą w odpowiednim momencie - zapewniał po meczu Kamil Grosicki uspakajając jednocześnie zatroskanych formą "biało-czerwonych kibiców.

W starciu z Holandią ewidentnie zabrakło Grzegorza Krychowiaka. Brak kontuzjowanego Macieja Rybusa także był odczuwalny. Zastępujący go na lewej obronie Artur Jędrzejczyk grał niepewnie. Nieporadne zachowanie Michała Pazdana w obronie także daje do myślenia i zawodnikowi i selekcjonerowi Nawałce. Środkowym pomocnikom zabrakło pomysłów, a na skrzydłach właściwie nie działo się nic. Jedynie Kamil Grosicki był bardziej kreatywny. 

Adam Nawałka ma więc o czym myśleć. 

Zbigniew Boniek, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przed meczem z Holandią mówił, że reprezentacji przydałby się jakiś "zimny prysznic", który byłby motywacją przed Euro, żeby i piłkarze i kibice nie potracili głów z nadmiaru powodzenia, żeby we Francji zachować czujność. Mówisz i masz prezesie. Głowy i emocje schłodzone, szampany na okoliczność wyjścia z grupy jeszcze do zamrażalek nie trafiły.

REKLAMA

Czy po sparingu w Gdańsku z Holandią nasi piłkarze nadal cieszyć się będą zaufaniem polskich kibiców?

Więcej w audycj "Za, a nawet przeciw"

Przegrany sparing przed Euro

Źródło/Agencja TVN/x-news

Po meczu z Holandią (1:2) powiedzieli:

Selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka:

"To był bardzo wartościowy mecz i bardzo wartościowy sprawdzian. Mieliśmy okazję przekonać się, w jakim jesteśmy miejscu. Drugie, bardzo intensywne zgrupowanie w Arłamowie było z pewnością trudne dla piłkarzy. Miało to wpływ na jakość gry z naszej strony, jestem o tym przekonany. Wiadomo, że nasze przygotowania ukierunkowane są na mistrzostwa Europy. Interesuje mnie optymalna dyspozycja zawodników 12 czerwca. I myślę, że właśnie taka będzie.

– Mecz toczył się praktycznie pod nasze dyktando. Uwagę zwracała jednak wysoka kultura gry Holendrów; widać, że grają swobodnie i konstruowali bardzo groźne akcje. My statystycznie byliśmy przy piłce częściej, co – w konfrontacji z drużyną na takim poziomie jak Holandia – zdarza się rzadko, Holendrzy zwykle są stroną dominującą. Natomiast niezwykle ważna jest też jakość – jej brakowało nam w rozegraniu ataku pozycyjnego.

- Nasi zawodnicy grali do końca, starali się i bardzo dzielnie walczyli. Tak jednak jest w piłce, że nie zawsze się wygrywa. Trzeba przełknąć tę porażkę, wyciągnąć wnioski. Jedziemy dalej.

– Bramkarza numer jeden podam po meczu z Litwą, takie są ustalenia z zawodnikami. Przekazałem im to w pierwszym dniu zgrupowania w Arłamowie i tego się trzymamy".

REKLAMA

Piotr Zieliński: "Widać było, że treningi w Arłamowie weszły w nam w nogi i nasza gra na tej grząskiej murawie nie wyglądała tak, jakbyśmy sobie życzyli. Szkoda, że po pięknej bramce Artura Jędrzejczyka nie utrzymaliśmy remisu i po wielu miesiącach ponieśliśmy porażkę u siebie. Teraz mamy dwa dni wolnego, podczas których musimy maksymalnie wypocząć. Najważniejsze, abyśmy byli gotowi na Euro. Po tym spotkaniu jest materiał do analizy, z którego trenerzy na pewno wyciągną właściwe wnioski. Wydaje mi się, że szczególnie musimy poprawić kreowanie gry".

Bartosz Kapustka: "Jest sporo do poprawy. Mam do siebie żal o parę prostych strat, szczególnie od razu po wejściu, bo później było lepiej. Ten mecz to dla mnie i dla drużyny cenna nauczka, bo wiemy, że jest sporo do poprawy. Taki zimny prysznic z pewnością dobrze nam zrobi. Przegraliśmy mecz, ale stworzyliśmy kilka sytuacji bramkowych, graliśmy otwarty futbol. Ja nie będę nikogo oceniał, bo od tego jest trener, a ja jestem w tej reprezentacji zbyt krótko i uważam, że każdy musi sam wykonać rachunek sumienia, co zrobił dobrze, co źle i uderzyć się w piersi. Murawa była grząska, ale taka sama dla obu drużyn i wszyscy zawodnicy mieli problemy z utrzymaniem na niej równowagi".

Michał Pazdan: "Szkoda straconej pierwszej bramki, bo w tym momencie nasza gra nieźle wyglądała, zaczęliśmy dominować i mieliśmy swoje sytuacje. Złe ustawienie przy dośrodkowaniu, moje także, bo piłka przeszła między obrońcami, sprawiło, że rywale objęli prowadzenie. Staraliśmy się odrobić straty i strzeliliśmy bramkę na 1:1, ale kolejne nasze gapiostwo znowu wykorzystali rywale".

Kamil Glik: "Po tym meczu musimy wyciągnąć określone wnioski i nie popełniać błędów, które nam się przytrafiły. Z drugiej strony nie można popadać w skrajną rozpacz, bo sami nie jesteśmy najlepsza drużyną i nie graliśmy też z Gibraltarem, ale z Holandią. Rywale nie zakwalifikowali się na Euro, ale to nadal jest jeden z czołowych zespołów na świecie. W dodatku rywalizowaliśmy z nią jak równy z równym i nie ponieśliśmy upokarzającej porażki. Poza tym jesteśmy po ciężkich treningach i nogi miały nam trochę prawo odmawiać w tym spotkaniu posłuszeństwa. Przed nami kolejne, zdecydowanie ważniejsze mecze i wtedy powinniśmy być w najwyższej formie".

Kamil Grosicki: "Każdy mecz chcemy wygrać, ale teraz nam się to nie udało. Graliśmy jednak z bardzo dobrym zespołem, który w tym spotkaniu pokazał swój potencjał. Staraliśmy się atakować i grać ofensywnie, ale mieliśmy różne fragmenty i nie zawsze nam to wychodziło. Te lepsze przeplataliśmy słabszymi momentami. Po meczu w szatni trener powiedział nam głowa do góry i że mamy patrzeć w przyszłość pozytywnie. Teraz koncentrujemy się na meczu z Litwą, która jest słabszym rywalem od Holandii. Na pewno będziemy mieli za zadanie przećwiczyć wiele wariantów, na czele z atakiem pozycyjnym".

Po środowym meczu piłkarze dostaną wolne do soboty - wtedy pojawią się w Krakowie, gdzie dwa dni później stoczą kolejną potyczkę towarzyską - z Litwą. 7 czerwca rano odlecą do swojej francuskiej bazy w La Baule.

Euro 2016 rozpocznie się 10 czerwca. Pierwszy mecz w grupie C biało-czerwoni rozegrają 12 czerwca - z Irlandią Północną w Nicei. Cztery dni później zmierzą się z Niemcami w podparyskim Saint-Denis, a 21 czerwca spotkają się z Ukrainą w Marsylii.

Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl, PAP, IAR

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej