Liga Mistrzów: trener Legii Warszawa nie ma złudzeń. "Możemy mieć problemy z wyjściem z połowy"
- Przez pierwsze 30 minut możemy mieć problemy z wyjściem z własnej połowy - powiedział trener Legii Warszawa Besnik Hasi przed środowym meczem z Borussią Dortmund w pierwszej kolejce fazy grupowej piłkarskiej Ligi Mistrzów.
2016-09-13, 21:08
Posłuchaj
Besnik Hasi: Oczywiście Borussia jest lepszą drużyną. Ale w piłce nożnej wszystko może się wydarzyć, dlatego to jest taki piękny sport. Wszyscy moi piłkarze i wszyscy nasi kibice muszą się przede wszystkim dobrze bawić i cieszyć z tego, że powróciła tak bardzo oczekiwana Liga Mistrzów. A ja jestem pewny, że moja drużyna da z siebie wszystko (IAR)
Dodaj do playlisty
Powiązany Artykuł

Liga Mistrzów
- Borussia Dortmund jest czołowym klubem w Europie i to będzie mecz na zupełnie innym poziomie niż w Niecieczy. Z moim poprzednim klubem (Anderlecht Bruksela – przyp.) grałem przeciwko Borussii i przez pierwsze 30 minut nie wyszliśmy z własnej połowy. W środę przy Łazienkowskiej może być podobnie – przyznał Hasi na wtorkowej konferencji prasowej.
Legia wystąpi w tych rozgrywkach jako pierwszy polski zespół po 20 latach przerwy. - Nikt nie ma wątpliwości, że Borussia jest zdecydowanie lepszym zespołem od nas. Jednak piłka nożna jest piękna, bo nieprzewidywalna. Chciałbym, aby wszyscy czerpali radość z tego, że gramy w tych rozgrywkach – podkreślił szkoleniowiec.
Mistrzowie Polski przystępują do tego spotkania po sobotniej porażce ligowej z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza 1:2. Legia w Niecieczy poniosła trzecią ligową porażkę w tym sezonie. - Myślę, że nie była to kwestia słabszego występu. Zespół z Niecieczy wykorzystał dwa rzuty karne. Możemy mieć do siebie pretensje, że nie stworzyliśmy wystarczająco dużo sytuacji, aby osiągnąć korzystny wynik. Jednak ekstraklasa i Liga Mistrzów, to zupełnie inne rozgrywki. Piłkarze są maksymalnie zmotywowani. Muszą być skoncentrowani poza swój normalny poziom – ocenił Hasi.
TVP
- Nie mamy powodów, aby się uskarżać. We wszystkich meczach jesteśmy faworytami, ale w środę będzie inaczej. W tym sezonie nie pokazaliśmy jeszcze zbyt wiele. Musimy pokazać harta ducha, ale najważniejszy dla nas będzie niedzielny mecz ligowy z KGHM Zagłębiem Lubin – dodał.
W środę z powodu kontuzji nie zagrają Michał Pazdan i Michał Kucharczyk. - Obaj są dla nas bardzo ważni i to dwie poważne straty. Pazdan jest bardzo ważnym ogniwem zespołu, bo jest kapitanem i zapewnia stabilność w obronie. W meczach, w których on grał, nie straciliśmy bramki. Kucharczyk przydaje się, gdzie ważna jest szybkość. Pokazał to z Dundalk FC – ocenił szkoleniowiec „Wojskowych”.
Jako piłkarz Hasi grał m.in. w TSV 19860 Monachium. - Bundesliga jest jedną z najmocniejszych lig na świecie i jest moją ulubioną. Śledzę ją na bieżąco. To był dla mnie zaszczyt tam grać. Wiele się w niej nauczyłem – przyznał.
TVP
Wicemistrz Niemiec w sobotę przegrał na wyjeździe z RB Lipsk 0:1 w drugiej kolejce niemieckiej ekstraklasy. - W Lipsku są bardzo młodzi i wybiegani zawodnicy. Ich gra jest bardzo dobrze zorganizowana. Zespół z Lipska pokazał nam jak trzeba zagrać z Borussią, która Warszawie będzie musiała zaryzykować i zostawić nieco wolnego miejsca z tyłu. Jednak Borussia ma bardzo szybkich zawodników takich jak Pierre-Emerick Aubameyang i Andre Schuerrle. Jeżeli zostawi im się trochę miejsca, to może być dla nas zgubne – podkreślił Albańczyk.
Z kolei bramkarz Legii Warszawa Arkadiusz Malarz przyznał, że po sobotniej porażce ligowej z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza 1:2 doszło do poważnej rozmowy w szatni mistrza Polski. To ma pomóc w poprawie atmosfery przed środowym meczem z Borussią Dortmund w Ligi Mistrzów.
REKLAMA
- W szatni przeprowadziliśmy męską rozmowę. Wiele drużyn czasami tak robi. Wszystko obyło się w miłej atmosferze. Chciałbym wyjaśnić, że między mną a Miroslavem Radoviciem nie było żadnego konfliktu po meczu w Niecieczy. Obaj śmialiśmy się z tych plotek – powiedział Malarz na wtorkowej konferencji prasowej.
- Mieliśmy trochę sytuacji w Niecieczy, a rywale tylko dwa rzuty karne. Możemy mieć pretensje tylko do siebie, że nie odwróciliśmy losów spotkania. Wiadomo, że ekstraklasa jest teraz dla nas najważniejsza i musimy zacząć zdobywać punkty. W niedzielnym meczu z KGHM Zagłębiem Lubin musimy zainkasować trzy punkty – podkreślił bramkarz mistrzów Polski.
Wcześniej jednak „Wojskowych” czeka spotkanie z Borussią Dortmund w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów. - Mam nadzieję, że nie będę wymieniany jako najlepszy na boisku i każdy z nas pokaże to, co potrafi najlepiej. Wszyscy mamy okazję, aby pokazać się w Europie. Jeżeli będę potrzebny, to mam nadzieję, że będę w stanie wywiązać się z własnych obowiązków – zakończył Malarz.
Mecz Legia Warszawa – Borussia Dortmund odbędzie się w środę o godz. 20.45. Na stronie Borussii pojawił się komunikat, aby kibice tego klubu nie poruszali się po mieście w dużych grupach oraz nie prezentowali barw klubowych.
TVP
man
REKLAMA
REKLAMA