Rosja 2018: jak miesiąc wpłynął na dyspozycję Polaków?
Grzegorz Krychowiak uważa, że Dania, z którą biało-czerwoni zagrają w sobotę w Warszawie, jest bardzo wymagającym rywalem, który będzie walczył o najwyższe lokaty w grupie. - Do tego meczu podchodzimy jak do najważniejszego w eliminacjach - przyznał polski piłkarz.
2016-10-06, 11:26
Posłuchaj
- Do zbliżających się meczów z Danią i Armenią przystępujemy w roli faworyta - dodaje skrzydłowy reprezentacji Sławomir Peszko (IAR)
Dodaj do playlisty
Krychowiak zebrał słabe oceny za występ przeciwko Kazachstanowi. 4 września biało-czerwoni nieudanie rozpoczęli eliminacje mistrzostw świata - od remisu 2:2 z teoretycznie najsłabszym rywalem w grupie.
- Zdajemy sobie sprawę, że to dla nas zły wynik. To był jednak dopiero początek eliminacji i sezonu. Wielu zawodników nie grało jeszcze systematycznie. Teraz to się zmieniło. Dwa najbliższe mecze pokażą, czy możemy zapomnieć o tym remisie, czy nie. Zagramy z Danią i Armenią u siebie z myślą o zdobyciu sześciu punktów - zapewnił defensywny pomocnik reprezentacji Polski.
Powiązany Artykuł
Mecz Polska - Dania przy zamkniętym dachu?
Przyznał, że nie ma do siebie pretensji o słabszy występ w Astanie. - Podchodzę do tego grupowo. Jeżeli zespół przegrywa lub remisuje, to nie mogę być zadowolony. Jeżeli ktoś z nas byłby zadowolony po tym meczu, to byłby pewien problem - oznajmił.
Przed meczem w Astanie wielu reprezentantów Polski było tuż po zmianie klubu. - Uważam, że to nie miało wpływu na wynik. Według mnie jedyny powód, to brak systematycznej gry i początek sezonu. Sprawy organizacyjne w nowych klubach nie miały na to żadnego wpływu. Po prostu są momenty, które nie wychodzą i przykładem na to jest druga połowa meczu z Kazachstanem. Najważniejsze, że doświadczenie, które zdobyliśmy w tym spotkaniu, będziemy mogli wykorzystać w najbliższych meczach - ocenił Krychowiak.
REKLAMA
W sobotę na PGE Narodowym biało-czerwoni podejmą Duńczyków, którzy po pierwszej kolejce eliminacji prowadzą w grupie E.
- Jest to zespół składający się z rosłych zawodników, ale również świetnie wyszkolonych technicznie. Ci gracze lubią operować piłką, preferują dużo prostopadłych podań. To na pewno będzie bardzo wymagający rywal, który będzie walczył o najwyższe lokaty w tej grupie. Do tego meczu podchodzimy jak najważniejszego w tych eliminacjach. Jednak będą one długie i czeka nas jeszcze wiele spotkań - powiedział piłkarz Paris Saint Germain.
bor
REKLAMA
REKLAMA