WTA Finals: Agnieszka Radwańska - Garbine Muguruza. Wygrać i nie oglądać się na rywalki
Broniąca tytułu Agnieszka Radwańska po południu zmierzy się z Hiszpanką Garbine Muguruzą w meczu Grupy Białej turnieju WTA Finals. Obie tenisistki przegrały swoje wcześniejsze spotkania i w środę walczyć będą o przedłużenie szans na awans do półfinału.
2016-10-26, 12:25
Posłuchaj
- Radwańska musi wygrać to spotkanie, jeśli chce spokojnie awansować do półfinału - mówi w rozmowie z Filipem Jastrzębskim były zawodnik, a obecnie trener tenisa Michał Gawłowski (IAR)
Dodaj do playlisty
Rozstawiona z "dwójką" Radwańska na otwarcie uległa Rosjance Swietłanie Kuzniecowej (8.) 5:7, 6:1, 5:7, a Muguruza (5.) Czeszce Karolinie Pliskovej (4.) 2:6, 7:6 (7-4), 5:7. Zarówno Polka, jak i Hiszpanka nie wykorzystały piłki meczowej, którą miały w decydującej partii.
Agnieszka Radwańska Błędy w meczu ze Swietłaną dużo mnie kosztowały
- Miałam swoje okazje zarówno w pierwszym, jak i w trzecim secie. Grając z taką rywalką jak Swietłana, trzeba je wykorzystywać, bo inaczej nie ma się szans na wygraną. Parę razy brakło mi szczęścia. Podjęłam kilka błędnych decyzji. Popełniłam też kilka błędów, które dużo mnie kosztowały - mówiła na konferencji prasowej po poniedziałkowym meczu Polka.
Źródło/TVP
Radwańska wygrała trzy z siedmiu dotychczasowych pojedynków z Muguruzą, w tym ostatnie ich spotkanie - półfinał poprzedniej edycji WTA Finals. W ubiegłym roku Hiszpanka po raz pierwszy próbowała swoich sił w tym turnieju. Panie na korcie zaserwowały tenisową ucztę. Radwańska pokonała Muguruzę 6:7 (5-7), 6:3, 7:5.
Urodzona w Wenezueli zawodniczka jest obecnie szóstą rakietą świata. W tym roku zdobyła swój pierwszy tytuł wielkoszlemowy - triumfowała we French Open. W rozmowie z dziennikiem "Marca” Hiszpanka stwierdziła, że wygranie turnieju wielkoszlemowego w Paryżu było zarazem najlepszą i najgorszą rzeczą, jaka przytrafiła jej się w tym roku. - Czuję ten niesamowity przypływ adrenaliny, ale potem zaczyna się zaduma. Dopadają mnie wątpliwości, czy jestem w stanie znowu wygrać. Kiedy jesteś na 2. miejscu w rankingu, a do liderki tracisz tysiąc punktów, wydaje Ci się, że może być tylko gorzej. Ciężko pokonać to uczucie - powiedziała tenisistka.
REKLAMA
Garbine Muguruza Wygranie turnieju wielkoszlemowego w Paryżu było zarazem najlepszą i najgorszą rzeczą, jaka przytrafiła jej się w tym roku
Krakowianka po raz ósmy startuje w kończącej sezon imprezie masters. W latach 2008-09 zaliczyła po jednym spotkaniu jako rezerwowa. Od 2011 roku co sezon kwalifikuje się do tej imprezy. Jako jedyna spośród aktywnych tenisistek w turnieju mistrzyń występuje po raz szósty z rzędu.
Zanim ona i Muguruza wyjdą w środę na kort w Singapurze kibice obejrzą mecz Kuzniecowej z Pliskovą, który rozpocznie się o godz. 13.30 naszego czasu. Jeśli w tym spotkaniu lepsza okaże się Czeszka, a potem Radwańska przegra swój mecz, to obrończyni tytułu straci szanse na półfinał.
Tak wygląda sytuacja w Grupie Czerwonej. W ostatecznym rozrachunku ważny jest każdy set, a nawet gem.
W Grupie Czerwonej, która mecze trzeciej, ostatniej kolejki rozegra w czwartek, znalazły się Niemka polskiego pochodzenia Angelique Kerber (1.), Rumunka Simona Halep (3.), Amerykanka Madison Keys (6.) i Słowaczka Dominika Cibulkova (7.).
REKLAMA
Poniżej sytuacja w Grupie Czerwonej i możliwe dalsze scenariusze.
W tej edycji - tak jak i w poprzednim sezonie w stawce brakuje Sereny Williams. Amerykanka drugi raz z rzędu pożegnała się z wielkoszlemowym US Open w półfinale i tym turniejem zakończyła sezon. Oficjalnie z gry w Singapurze zrezygnowała z powodu przewlekłej kontuzji ramienia. Decyzja Williams nie ucieszyła fanów Amerykanki i zdenerwowała ekspertów (na pokazy mody i lansowanie się w towarzystwie Beyonce zawsze ma siłę). Koleżanki z kortów absencją Williams z całą pewnością się nie zmartwiły.
(ah, PAP)
REKLAMA
REKLAMA