Polska - Serbia. Porażka polskich szczypiornistów w pierwszym meczu eliminacji ME

Polscy szczypiorniści przegrali z Serbią 32:37 (20:14) w pierwszym meczu eliminacji do mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych.

2016-11-03, 21:37

Polska - Serbia. Porażka polskich szczypiornistów w pierwszym meczu eliminacji ME
Polak Karol Bielecki podczas meczu eliminacyjnego mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych z Serbią, . Foto: PAP/Adam Warżawa

Posłuchaj

Trener reprezentacji Polski Tałant Dujszebajew był zdenerwowany słabą skutecznością swoich zawodników, ale winę wziął na siebie (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W pierwszym eliminacyjnym meczu mistrzostw Europy, które w styczniu 2018 roku odbędą się w Chorwacji, polscy piłkarze ręczni niespodziewanie przegrali w Gdańsku z Serbami 32:37. O sukcesie gości przesądzili gracze znani z polskich klubów – zawodnik Vive Tauronu Kielce Darko Djukic, a także byli piłkarze SPR Wisły Płock Petar Nenadic i Nemanja Zelenovic oraz Vive Tauronu - Rastko Stojkovic.

Gospodarze w kiepskim stylu rozpoczęli to spotkanie. Co prawda w 7. minucie po rzucie Krzysztofa Lijewskiego Polacy przegrywali tylko 3:4, ale przez kolejnych siedem minut nie zdołali powiększyć swojego dorobku. W tym czasie nie próżnowali rywale, którzy zdobyli siedem bramek z rzędu i w 13. minucie, po kontrze zakończonej przez Djukica (w tym momencie 22-letni prawoskrzydłowy miał na koncie cztery trafienia), prowadzili 11:3.

Trener Tałant Dujszebajew poprosił wcześniej o czas, w 15. minucie wymienił całą szóstkę grającą w ataku, ale na wiele się to nie zdało, bo Polacy nadal nie mogli znaleźć recepty na bramkarza Strahinję Milica oraz zatrzymać niezwykle skutecznych w ataku Serbów. W 23. minucie po rzucie karnym egzekwowanym przez Djukica zrobiło się 16:9 dla przyjezdnych. Podopieczni trenera Jovicy Cvetkovica bardzo dobrze współpracowali także z 35-letnim obrotowym Stojkovicem, który w pierwszej połowie zapisał na swoim koncie cztery trafienia.

Na przerwę wicemistrzowie Europy z 2012 roku zeszli mając w zapasie sześć bramek – wygrywali 20:14.

Co prawda na początku drugiej odsłony biało-czerwoni zniwelowali straty do czterech goli (18:22), jednak za sprawą Nenadica (został wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania) i Zelenovica w 39. minucie goście ponownie prowadzili różnicą sześciu bramek (25:19).

W 43. minucie Serbowie osiągnęli największą po przerwie przewagę (29:22), jednak Polacy zdobyli się na jeszcze jeden wysiłek i pięć minut później po akcji Mateusza Jachlewskiego przegrywali 25:29. Na tym ich animusz się wyczerpał. W 55. minucie po rzucie Zelenovica było już 35:27 dla przyjezdnych. W tym momencie kibice zaczęli opuszczać Ergo Arenę.

Po meczu Polska – Serbia (32:37) powiedzieli:

Jovica Cvetkovic (trener reprezentacji Serbii): dziękujemy gospodarzom za wspaniałe przyjęcie, a polskiej reprezentacji za świetną i prowadzoną fair walkę. Znakomicie rozpoczęliśmy eliminacje, ale to zwycięstwo było ważne nie tylko dla nas, ale również dla wszystkich kibiców w Serbii. Jesteśmy dumni, że w takim stylu wygraliśmy z tak znakomitym zespołem jak Polska. Muszę też podziękować swoim zawodnikom, bo wszystko co założyliśmy sobie w szatni, zrealizowali na boisku.

Tałant Dujszebajew (trener reprezentacji Polski): gratulacje dla Serbów, którzy kontrolowali ten mecz od początku do końca i odnieśli zasłużone zwycięstwo. Chciałbym podziękować również naszym kibicom, którzy wspierali nas przez 60 minut, ale nie daliśmy rady. Odpowiedzialny za tę porażkę jestem ja. To ja mentalnie i taktycznie źle przygotowałem drużynę do tej konfrontacji.

- Szczególnie w pierwszej połowie wszystkie piłki padały łupem rywali, którzy największą różnicę zrobili umiejętnie przechodząc z obrony do kontrataku. Wzięło się to również stąd, że nie graliśmy spokojnie w ofensywie. Kiedy Serbowie osiągnęli wyraźną przewagę, czuli się świetnie zarówno w ataku, jak obronie i ciężko było ich dogonić. Teraz zamierzamy skupić się na niedzielnym meczu z Rumunią, w którym musimy zagrać lepiej niż dzisiaj. Jedziemy tam po dwa punkty. Chciałbym też podkreślić, że nie ma znaczenia, co dzieje się na początku, bo najważniejsze jest to, co będzie na końcu. Dajcie nam spokojnie pracować.

Źródło: x-news

Polska – Rumunia 32:37 (14:20).

Polska: Piotr Wyszomirski, Sławomir Szmal – Karol Bielecki 6, Tomasz Gębala 5, Michał Daszek 4, Mateusz Jachlewski 3, Krzysztof Lijewski 3, Adrian Nogowski 2, Krzysztof Łyżwa 2, Mateusz Kus 2, Rafał Przybylski 2, Marek Daćko 1, Kamil Syprzak 1, Mariusz Jurkiewicz 1, Łukasz Gierak.

Serbia: Strahinja Milic, Darko Arsic – Petar Nenadic 10, Rastko Stojkovic 7, Nemanja Zelenovic 7, Darko Djukic 6, Żarko Sesum 3, Nemanja Ilic 3, Ilija Abutovic 1, Bogdan Radivojevic, Dobrivoje Markovic, Momir Rnic, Mijajlo Marsenic.

Sędziowali: Jewgienij Zotin i Nikołaj Wołodkow (Rosja). Kary: Polska - 6 min; Serbia – 6 min. Widzów: 10000.

Awans do mistrzostw Europy, które z udziałem 16 drużyn odbędą się w styczniu 2018 roku w Chorwacji, wywalczą dwa najlepsze zespoły z grupy. Biało-czerwoni rywalizują jeszcze z Białorusią, z którą zagrają dwa kolejne mecze, ale dopiero 3 (na wyjeździe) i 6 maja.

W drugim spotkaniu grupy 2 Białoruś uległa w środę Rumunii 23:26. W niedzielę o 19.00 biało-czerwoni zmierzą się w Kluż-Napoka z Rumunią.

REKLAMA

ah, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej