Ekstraklasa: Termalica Nieciecza - Korona Kielce. Twierdza Nieciecza padła, Korona odbiła się od dna

Bruk-Bet Termalica Nieciecza przegrała z Koroną Kielce 1:3 (1:1) w pierwszym sobotnim spotkaniu 15. kolejki LOTTO Ekstraklasy.

2016-11-05, 19:04

Ekstraklasa: Termalica Nieciecza - Korona Kielce. Twierdza Nieciecza padła, Korona odbiła się od dna

Piłkarze Bruk-Betu Termaliki doznali w sobotę pierwszej porażki u siebie w tym sezonie, ale trzeciej z rzędu. Z kolei goście przerwali serię sześciu porażek.

Zajmujący przed tą kolejką spotkań ostatnie miejsce w tabeli zespół z Kielc objął prowadzenie w 22. minucie. Hiszpan Miguel Palanca dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego, a celnie uderzył piłkę głową Czech Radek Dejmek.

"

Czesław Michniewicz Niczego nie chcę ujmować Koronie, ale przegraliśmy na własne życzenie

Na przerwę drużyny schodziły jednak przy wyniku 1:1. Cztery minuty przed końcem pierwszej odsłony bramkarza Korony Zbigniewa Małkowskiego – także głową - pokonał Bośniak Vlastimir Jovanovic, który do Niecieczy przeniósł się latem po sześciu latach spędzonych w... Kielcach.

Sześć minut po rozpoczęciu drugiej połowy za faul z tyłu Słowaka Dalibora Plevy na Ukraińcu Serhiju Pyłypczuku sędzia zarządził. Jednak Palanca uderzył z 11 metrów tak, że Krzysztof Pilarz zdołał odbić piłkę.

Goście zrehabilitowali się później zdobywając jeszcze dwie bramki – obie także padły po uderzeniach głową Pyłypczuka i Marokańczyka Nabila Aankoura.

Grali już wtedy w przewadze jednego zawodnika. W 55. min. w okolicach środka boiska ponownie Pleva sfaulował Pyłypczuka. Tym razem uczynił to na tyle brutalnie, że musiał opuścić plac gry.

x-news

Po meczu Bruk-Bet Termalica - Korona (1:3) powiedzieli:

Sławomir Grzesik (trener Korony Kielce): chcieliśmy ten mecz wygrać, zdobyć wreszcie punkty. Każdy wie ile ponieśliśmy porażek z rzędu. Nastawialiśmy się cały tydzień, aby coś z Niecieczy przywieźć. Udało nam się to, zespół zagrał dobrze. Graliśmy konsekwentnie. Nie zraziło nas to, że nie strzeliliśmy rzutu karnego. Jestem bardzo zadowolony z przebiegu spotkania. Nie zaprzątam sobie głowy tematem jaka będzie moja przyszłość. Jeśli dalej dane mi będzie prowadzić ten zespół, to będę się starał to robić jak najlepiej umiem. Jak do tej pory to robiłem.

Czesław Michniewicz (trener Bruk-Betu Termaliki Nieciecza): przegraliśmy spotkanie na własnym boisku. To była nasza pierwsza porażka w Niecieczy. Fatalnie zakończyliśmy udaną, wydawało się wcześniej, rundę. Niczego nie chcę ujmować Koronie, ale przegraliśmy na własne życzenie. Straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Jeszcze przed przerwą udało nam się to odrobić. Wyrównaliśmy, mieliśmy kilka dobrych momentów, gra była płynna. Po przerwie najpierw był +głupi+ rzut karny, później skandaliczne zachowanie (Plevy - PAP) i czerwona kartka. Postawiliśmy się w bardzo trudnym położeniu. Wytrzymaliśmy kilka minut bez straconej bramki. Potem jednak straciliśmy gola na 1:2. Widać było, że Korona na boisku czuje się swobodnie. Strzeliła kolejny raz. Za łatwo daliśmy sobie strzelić te dwie bramki. Gra w dziesiątkę niczego nie usprawiedliwia.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Korona Kielce 1:3 (1:1)

Bramki: 0:1 Radek Dejmek (22-głową), 1:1 Vlastimir Jovanovic (41-głową), 1:2 Serhij Pyłypczuk (68-głową), 1:3 Nabil Aankour (75-głową).

Żółta kartka - Korona Kielce: Serhij Pyłypczuk, Vladislavs Gabovs. Czerwona kartka - Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Dalibor Pleva (55-faul).

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów 3 972.

W 53. min Miguel Palanca (Korona) nie wykorzystał rzutu karnego, bramkarz Termaliki Krzysztof Pilarz obronił.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Krzysztof Pilarz - Dalibor Pleva, Pavol Stano, Artem Putiwcew, Sitya Guilherme - David Guba (68. Vladislavs Gutkovskis), Vlastimir Jovanovic, Samuel Stefanik (60. Patryk Fryc), Mateusz Kupczak, Patrik Misak (71. Martin Juhar) - Roman Gergel.

Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Vladislavs Gabovs, Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Rafał Grzelak - Miguel Palanca, Mateusz Możdżeń, Nabil Aankour, Vanja Markovic, Serhij Pyłypczuk (89. Tomasz Zając) - Michał Przybyła (90+1. Michał Mokrzycki).

ah

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej