Zjazd PZPN: ciąg dalszy kontrowersji wokół głosowania maszynkami
Choć od wyboru Zbigniewa Bońka na prezesa PZPN na drugą kadencję minęły ponad dwa tygodnie, wciąż pojawiają się kontrowersje dotyczące głosowania przy użyciu tzw. maszynek. O sprawie poinformował Boniek, ale Radosław Majdan temu zaprzeczył.
2016-11-14, 18:52
"A jednak napisali skargę na 'maszynkowe głosowanie'. Zawsze wiedziałem, że są słabi, ale że śmieszni. Przegrać trzeba umieć" - napisał Boniek na Twitterze.
Wszystkiemu zaprzeczył współpracownik kontrkandydata na stanowisko prezesa PZPN Józefa Wojciechowskiego - Radosław Majdan. - Nic nie wiem o żadnej skardze - powiedział Majdan.
Jednak serwis internetowy "weszlo.com" poinformował, że obóz Wojciechowskiego złożył skargę do Ministerstwa Sportu i Turystki, że głosowanie nie było tajne i cytuje fragment listu.
REKLAMA
Chcieli zabronić Bońkowi startu
Podczas Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo-Wyborczego urzędujący szef związku otrzymał 99 głosów, jego rywal - 16. Wojciechowski już wcześniej opuścił salę zjazdu, nie zgadzając się z metodą wyboru prezesa. Sztab Wojciechowskiego optował za kartami wrzucanymi do urny, uważając taki sposób za gwarancję tajności wyborów, tymczasem PZPN wolał metodę elektroniczną - tzw. maszynki. Odbyło się głosowanie w tej sprawie, większość działaczy poparła sposób elektroniczny.
Przed wyborami współpracujący z Wojciechowskim Cezary Kucharski i Majdan złożyli u ministra sportu Witolda Bańki pismo, które według nich miało uniemożliwić Bońkowi start w wyborach na prezesa PZPN. Kontrowersje budziło m.in. zaangażowanie obecnego prezesa PZPN w reklamę firmy bukmacherskiej.
bor
REKLAMA
REKLAMA