30 lat temu Mike Tyson zaszokował świat - narodziła się "Bestia"

2016-11-22, 14:32

30 lat temu Mike Tyson zaszokował świat - narodziła się "Bestia"
Niepowodzeniem zakończył się powrót na ring Mike'a Tysona (z prawej). Były mistrz świata bokserskiej wagi ciężkiej niespodziewanie przegrał przez nokaut w czwartej rundzie z Brytyjczykiem Dannym Williamem. Walka odbyła się w Louisville 30 lipca 2004 roku. Foto: PAP/EPA/MARK LYONS

22 listopada 1986 roku, Mike Tyson przeszedł do historii boksu zawodowego - został najmłodszym w dziejach mistrzem świata wagi ciężkiej.

Mając dokładnie 20 lat 4 miesiące i 22 dni, "Żelazny Mike" zastopował w drugiej rundzie Trevora Berbicka i zdobył pas federacji WBC. Osiągnięcia Tysona do dziś nie pobił żaden pięściarz.

Podczas walki w Las Vegas Tyson wręcz ośmieszył obrońcę tytułu nokautując go w drugiej rundzie  - dokładnie po 5 minutach i 35 sekundach walki.

"

Mike Tyson Kiedy z kimś walczę, chcę złamać jego wolę, chcę zabrać jego męskość, chcę wyrwać mu serce i pokazać mu je

Scena, jak Berbick chce wstać, ale każda kolejna próba kończy się upadkiem stała się symbolem narodzin wielkiego mistrza wagi ciężkiej.

W książce "Mike Tyson. Moja prawda” bokser tak opisuje moment zakończenia przez sędziego tego legendarnego pojedynku.

- Trafiłem go w czoło. Cios zadziałał z opóźnieniem i po chwili Berbick padł na deski. Nie poczułem nawet tego uderzenia, ale okazało się skuteczne. Mój rywal próbował wstać, ale zaraz przewrócił się z powrotem. (...) Nie ma mowy żeby wstał, zanim sędzia skończy go liczyć, pomyślałem. Miałem rację. Berbick spróbował podnieść się po raz drugi, ale znowu wyłożył się na plecy. W końcu mu się udało, ale sędzia chwycił go i dał rękoma znak, że walka jest skończona - czytamy.


Tyson wygrał później dziewięć kolejnych pojedynków. Zwycięską serię zakończył sensacyjną porażką z Busterem Douglasem w 1990 roku. Później Mike pogubił się - trafił do więzienia został przez sąd skazany na sześć lat za rzekomy gwałt na 18-letniej Desiree Washington. Pas odzyskał w 1996 roku, potem były słynne pojedynki z Evanderem Holyfieldem, czy "ostatnią nadzieją białych” – Andrzejem Gołotą

Na pięściarską emeryturę Tyson przeszedł w 2005 roku po przegranej z Kevinem McBridem. W karierze wygrał 50 pojedynków – 44 przed czasem.

Historia najmłodszego mistrza świata wagi ciężkiej w świecie boksu niczym nie różni się od początków innych sław dyscypliny. Mike urodził się na Brooklynie. Swojego biologicznego ojca nie uważał za wzór do naśladowania. Tyson pisze w swej autobiografii, że chyba nigdy w życiu go nie widział; ojcowską więź nawiązał z kolejnym partnerem matki – Jimmym Kirkpatrickiem.

Dzieciństwo "Bestii” nie było najłatwiejsze, problemy finansowe spowodowały, że rodzina często zmieniała miejsce zamieszkania. Mike, żeby przetrwać, musiał sam o siebie zadbać. Jako 7-letni chłopiec trafił na ulicę, a to spowodowało, że już jako młody chłopak szybko popadł w konflikt z prawem. Zanim nauczył się czytać i pisać trafił do ośrodka dla trudnej młodzieży. W wieku 14 lat na jego drodze pojawił się włoski trener Cus d’Amato, który potrafił przemówić mu do rozumu i to dzięki Włochowi Tyson doszedł na sam szczyt. Niestety, pierwszemu trenerowi "Żelaznego Mike’a” nie było dane obejrzeć, jak jego podopieczny zdobywa w rewelacyjnym stylu pierwsze mistrzostwo świata.

"

Mike Tyson Stałem się zblazowanym śmieciem. Ludzie, którzy wcześniej mieli mnie za nic, teraz nagle gotowi byli całować mi stopy. Zdawało mi się, że jestem królem świata. I imprezowałem, zamiast trenować

"Na ringu byłem niszczycielem. Zwierzęciem wytresowanym tak, by wyeliminować wszystko, co się rusza. Mój trener mówił: Mike, bierz go! – i z miejsca się rzucałem" - wyjaśniał bokser.

Tyson zaczął wygrywać, ale nie umiał spokojnie świętować swoich sukcesów - nie miał go kto przypilnować. Fetowanie kolejnej wygranej przez nokaut kończyło się zawsze w taki sam sposób. Seks, alkohol i narkotyki – tak żył Mike Tyson u szczytu swej kariery bokserskiej.

Ten styl spowodował jednak jego upadek. "Wie pan, co zrobiłem w życiu najlepszego? Rzuciłem boks. Tyle, że powinienem był zrobić to wcześniej" - stwierdził bokser w jednym z wywiadów po zakończeniu kariery.


Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl


Polecane

Wróć do strony głównej