Ranking w lekkoatletyce jak w tenisie?

To może być rewolucja w lekkoatletyce. Działacze europejskiej federacji wpadli na pomysł żeby wprowadzić do tej dyscypliny ranking, na wzór tego, który funkcjonuje w tenisie.

2016-11-28, 16:40

Ranking w lekkoatletyce jak w tenisie?
. Foto: Wikimedia Commons/Daniel/CC-BY-2.0

Posłuchaj

O planowanej rewolucji w lekkoatletyce w programie "Przy muzyce o sporcie" (Jedynka)
+
Dodaj do playlisty

Co więcej, chcą by to zestawienie było podstawą kwalifikacji do mistrzostw Europy. Według tego projektu starty i wyniki osiągane w mitingach na Starym Kontynencie, byłyby odpowiednio punktowane. Najlepsi z listy w każdej konkurencji zyskiwaliby prawo walki o medale ME.

Orędowniczką tego pomysłu jest Monika Pyrek - trzykrotna medalistka mistrzostw świata i wicemistrzyni europejskiego czempionatu sprzed 10 lat.

- Ja bym nie bała się zmian, zmiana zawsze wychodzi na dobre. Trzeba to uatrakcyjniać, a jak to mówią „jak nie wyjdzie to się najwyżej przeprosi” - mówi ze śmiechem była tyczkarka.

W środowisku lekkoatletycznym nie brak jednak wątpliwości w tej sprawie. Były znakomity kulomiot Tomasz Majewski twierdzi, że system rankingowy ma dobre i złe strony.

REKLAMA

"Dzikie karty" dla najlepszych?

- Z jednej strony jest to dobre bo „wycina” trochę „dziwnych” zawodników, którzy robią kwalifikacje w swoich egzotycznych krajach i to się nie przekłada później na ich starty na głównych imprezach. Z drugiej strony to pomysł trochę nietrafiony, ja jestem za tym żeby wrócił ranking światowy (IAAF), który był bardzo potrzebny i mówił o sile zawodnika - tłumaczy.

Działacze chcą podnieść rangę organizowanych przez siebie imprez, niejako zmuszając goniących za punktami rankingowymi zawodników do startu w mitingach. Może dojść zatem do sytuacji, że wielkiej gwieździe, która była w formie na początku sezonu, przytrafi się kontuzja i nie zdąży ona zebrać wystarczającej liczby punktów, by zakwalifikować się do mistrzostw Europy.

- Powinny chyba być też specjalne karty dla medalistów, którzy automatycznie będą kwalifikowani na podstawie poprzednich mistrzostw Europy, świata i igrzysk olimpijskich - uważa menadżer Czesław Zapała.

Zapraszamy do wysłuchania całego materiału Rafała Bały.

bor, PR1

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej