MŚ piłkarzy ręcznych 2017: derby byłej Jugosławii i brązowe medale dla Słowenii

Słowenia w półfinale przegrała z Francuzami 25:31, a Chorwaci po dogrywce musieli uznać wyższość Norwegii (25:28). Nieznacznym faworytem meczu o brąz zdawali się być szczypiorniści spod znaku szachownicy.

I przez długi czas wydawało się, że znajdzie to swoje odzwierciedlenie w końcowym wyniku. Co prawda na początku to Słoweńcy prowadzili jedeną bramką (1:0, 2:1, 3:2), ale później wydarzenia na parkiecie w pełni kontrolowali rywale.

Na przerwę Chorwacja schodziła z pięciobramkową przewagą (18:13), a kiedy na początku drugiej połowy Ivan Stevanović wciąż zatrzymywał rzuty Słoweńców (bronił nawet rzuty karne) to można było odnieść wrażenie, że jest "po meczu". Tym bardziej, że w pewnym momencie jego koledzy prowadzili już 24:16.

Przy stanie 29:24 w dobrze do tej pory funkcjonującej maszynce o nazwie "Chorwacja" coś jednak się zacięło. Manuel Strlek i spółka stracili pięć bramek z rzędu i niespodziewanie przed końcem meczu był remis. Mało tego, to przeciwnicy zadali decydujący cios w "małym finale" i wygrali 31:30.

REKLAMA

Słowenia - Chorwacja 31:30 (13:18)

Najwięcej bramek: dla Słowenii - Marko Bezjak 4, Darko Cingesar 4, Gasper Marguc 4; dla Chorwacji - Luka Cindric 7, Manuel Strlek 6, Luka Sebetic 5

W niedzielnym finale gospodarze imprezy Francuzi zagrają z Norwegią. Początek o godzinie 17.30.

bor