Ekstraklasa: Legia szykuje transferowy hit. Reprezentant Czech receptą na gole mistrza Polski?
Od odejścia Nemanji Nijkolicia i Aleksandara Prijovicia Legia Warszawa rozglądała się za napastnikiem, który zwiększy ofensywne możliwości. Wydaje się, że warszawski klub dopiął swego - w poniedziałek w stolicy ma pojawić się reprezentant Czech, Tomas Necid.
2017-01-30, 08:00
Przygotowania do meczu z Ajaksem Amsterdam w 1/16 finału Ligi Europy i do startu rundy wiosennej w Ekstraklasie trwają, kibice Legii mogli jednak czuć lekkie zaniepokojenie osłabieniami, których doznał mistrz Polski.
Nemanja Nikolić i Aleksandar Prijović pożegnali się z klubem, a ciężar strzelania goli musi przejść na kogoś innego. Stołeczny zespół sięgnął po Daniela Chimę Chukwu, w składzie pozostaje też młodziutki Sandro Kulenović, a alternatywą miało być też przesunięcie na szpicę Michała Kucharczyka. Jakby nie patrzeć, żadna z tych opcji nie gwarantowała zapełnienia dziury, która powstała po stracie dwójki najlepszych graczy pierwszej linii.
Nieustannie spekulowano, że Legia stara się o sprowadzenie napastnika, który stylem gry przypominałby Prijovicia - wysokiego, dobrze grającego głową, potrafiącego utrzymać się przy piłce. Tomas Necid jest właśnie tą osobą.
Czech imponuje warunkami fizycznymi i dobrze sprawdza się jako typowa "dziewiątka". Na pewno jego CV może robić spore wrażenie - wychowanek Slavii Praga przez ponad trzy sezony występował w CSKA Moskwa, później grał w PAOK-u Saloniki i holenderskim Zwolle. Obecnie jest piłkarzem tureckiego Bursasporu, w ubiegłym roku zanotował tam bardzo dobry czas - w 39 meczach zdobył 18 goli i miał 3 asysty. Ostatnie pół roku można jednak uznać za stracone - napastnik nie grał prawie wcale, co stworzyło dla Legii szansę.
REKLAMA
Źródło: YouTube.com/ScouTR
Necid ma 27 lat, jego kariera nie rozwinęła się tak, jak można było się spodziewać, nigdy nie trafił do naprawdę wielkiego klubu, ale ma bardzo duże doświadczenie, w tym także gry w Lidze Mistrzów. Może też pochwalić się 44 występami w reprezentacji Czech, dla której strzelił 12 goli. Wystąpił na Euro 2016, trafił do siatki w meczu z Chorwacją.
Czy to transferowa bomba, której spodziewali się kibice? Plotek w ostatnich tygodniach było bez liku, w nazwiskach graczy, którzy byli przymierzani do Legii, można było wręcz przebierać. Kamil Wilczek, Artur Sobiech, Petar Skuletić, Marouane Chamakh, Gabriel Agbonlahor - to tylko niektórzy z bohaterów plotek, co do których można było spodziewać się, że ostatecznie nie będą grali na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej. Ot, uroki transferowego okienka.
Necid wydaje się piłkarzem, który jest w stanie w pełni zastąpić Prijovicia, nie jest jednak typem snajpera, który seryjnie trafia do siatki - nie miał w swojej dorosłej karierze sezonu, w którym strzeliłby ponad 20 bramek. Koniec końców jednak potencjał ofensywny Legii nie został osłabiony, a taki napastnik na pewno da trenerowi mistrza Polski dodatkowe opcje w ataku.
REKLAMA
Przede wszystkim jednak ten transfer wygląda naprawdę rozsądnie - gdyby nie ostatnie słabsze półrocze, raczej niewiele byłoby w stanie przekonać Necida do gry w Ekstraklasie. 27 lat to wiek, w którym nie możemy mówić o wypalonym zawodniku, który nie ma już w swojej karierze nic do udowodnienia. Jeśli odbuduje formę, Legia będzie w stanie zarobić na nim przyzwoite pieniądze.
Portal Legia.net informuje, że Czech w poniedziałek przejdzie w Warszawie testy medyczne. Jeśli wszystko pójdzie pomyślnie, to zaraz po nich dołączy do przebywających na zgrupowaniu w Hiszpanii zawodników Jacka Magiery.
Źródło: x-news
ps, PolskieRadio.pl
REKLAMA
REKLAMA