Ekstraklasa: Lechia Gdańsk nie wróciła na pozycję lidera. Ważne zwycięstwo Ruchu

Ruch Chorzów pokonał u siebie Lechię Gdańsk 2:1 w sobotnim meczu 24. kolejki piłkarskiej ekstraklasy.

2017-03-11, 20:10

Ekstraklasa: Lechia Gdańsk nie wróciła na pozycję lidera. Ważne zwycięstwo Ruchu
Zawodnik Ruchu Chorzów Michał Koj (P) i Paweł Stolarski (L) z Lechii Gdańsk, podczas meczu 25. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Foto: PAP/Andrzej Grygiel

Posłuchaj

Jarosław Niezgoda (Ruch Chorzów) po meczu z Lechią Gdańsk (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Chorzowianie nie przegrali poprzednich trzech meczów, ograli m.in. na wyjeździe mistrza Polski Legię Warszawa 3:1. Mimo to mieli przed tym spotkaniem dwa razy mniej punktów niż gdańszczanie.

Lechia czeka na wyjazdowe zwycięstwo od połowy października. W Chorzowie zagrała bez pauzujących za kartki Grzegorza Kuświka i Sławomira Peszko.

Powiązany Artykuł

piłka nożna 1200 F.jpg
Ekstraklasa

Początek spotkania należał do gospodarzy. Po szarżach szybkiego Jarosława Niezgody interweniował Duszan Kuciak. Potem jeszcze ponad poprzeczką strzelił kapitan ruchu Rafał Grodzicki, a Łukasz Moneta skiksował w polu karnym Lechii.

W miarę upływu czasu coraz częściej atakowali gdańszczanie i parę razy „zatrudnili” Libora Hrdlickę.

Tuż przed przerwą prowadzenie chorzowianom mógł dać Niezgoda. Po jego „główce” bramkarz gości z ogromnymi kłopotami wybił piłkę na róg. Gol dla gospodarzy padł sześć minut po przerwie. Po rzucie wolnym Patryka Lipskiego zza narożnika pola karnego głową zmylił własnego bramkarza obrońca Lechii Paweł Stolarski.

Trener gości Piotr Nowak szybko dokonał dwóch zmian wpuszczając na boisko Marco Paixao i Lukasa Haraslina. Miał niezwykłego „nosa”, bo kilkadziesiąt sekund później akcja rezerwowych skończyła się wyrównującą bramką.

Mecz nabrał jeszcze większych „rumieńców”. Po chwili Haraslin mógł do asysty dołożyć gola, tym razem jednak Hrdlicka złapał piłkę. Skuteczniejsi byli zawodnicy Ruchu, w 67. minucie ich szybką akcję po podaniu Łukasza Monety niemal z końcowej linii skończył z bliska Niezgoda.

Gdańszczanie ruszyli do natarcia, rywale czekali na okazję do kolejnego wypadku pod ich bramkę.

W końcówce częściej piłkę częściej mieli goście, tyle, że z ich pozycyjnego ataku niewiele wynikało, bowiem nie kończyli akcji groźnymi strzałami. I w efekcie nie wywieźli z Chorzowa nawet punktu.

Press Focus/x-news

Ruch Chorzów - Lechia Gdańsk 2:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Paweł Stolarski (51-samobójcza), 1:1 Marco Paixao (61), 2:1 Jarosław Niezgoda (67).

Żółta kartka - Ruch Chorzów: Michał Koj, Jakub Arak. Lechia Gdańsk: Sebastian Mila.

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów 7 002.

Ruch Chorzów: Libor Hrdlicka - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Michał Helik, Michał Koj (81. Paweł Oleksy) - Miłosz Przybecki (90. Miłosz Trojak), Łukasz Surma, Patryk Lipski, Maciej Urbańczyk, Łukasz Moneta - Jarosław Niezgoda (84. Jakub Arak).

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Paweł Stolarski, Joao Nunes, Mario Maloca, Jakub Wawrzyniak - Flavio Paixao (60. Marco Paixao), Ariel Borysiuk (60. Lukas Haraslin), Milos Krasic, Simeon Sławczew (78. Sebastian Mila), Rafał Wolski - Gino van Kessel.


man

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej