Primera Division: Barcelona wykończona remontadą? Niespodziewana porażka
Piłkarze Barcelony ponieśli trzecią porażkę w sezonie. W 27. kolejce hiszpańskiej ekstraklasy ulegli na wyjeździe Deportivo La Coruna 1:2. Wprawdzie pozostali liderami tabeli, ale wieczorem swój mecz z Betisem rozegra u siebie Real Madryt i może ich wyprzedzić.
2017-03-12, 18:57
Całe spotkanie na ławce rezerwowych gospodarzy spędził polski bramkarz Przemysław Tytoń.
W niedzielę Deportivo przerwało trwającą 19 kolejek serię ligowych występów "Barcy" bez porażki. Po raz ostatni drużyna z Katalonii nie dopisała sobie punktów 2 października 2016, kiedy na wyjeździe uległa Celcie Vigo (3:4).
Barcelona w niedzielę podeszła do spotkania po dużej euforii, jaką wywołała niesamowita wygrana z Paris Saint-Germain 6:1 w rewanżowym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów (w pierwszym meczu przegrali 0:4). Mimo że Champions League udało się jeszcze uratować, to mistrzostwo kraju zaczyna piłkarzom trenera Luisa Enrique uciekać.
- Szkoda że musimy od razu wracać do gry, bo zawodnicy chcieliby mieć chwilę, żeby uczcić awans do 1/4 finału LM z rodzinami. Tymczasem czekają nas treningi, bo jeden nieudany mecz mógłby wszystko przekreślić - mówił jeszcze przed niedzielną potyczką szkoleniowiec.
Po 27 kolejkach Barcelona ma 60 punktów i jest liderem, ale Real ma zaledwie punkt mniej i dwa spotkania więcej do rozegrania. "Królewscy" przystąpią do swojego meczu w Madrycie z Betisem Sewilla o 20.45.
W sobotę bolesny remis z Leganes (1:1) musieli przetrawić piłkarze Sevilli. Już po raz drugi z rzędu podzielili się punktami i wprawdzie zostali na trzecim miejscu w tabeli, ale te "oczka" mogą mieć znaczenie w końcowym rozrachunku.
man
REKLAMA
REKLAMA