PŚ w skokach narciarskich: decydujące starcie na mamucie w Vikersund. Polacy znów poszybują w nieznane?
Czterech Polaków wystąpi w pierwszej serii niedzielnego konkursu Pucharu Świata na mamuciej skoczni w Vikersund. Zawody zakończą cykl "Raw Air", który po raz pierwszy rozgrywano na obiektach w Norwegii.
2017-03-19, 07:00
Posłuchaj
- To był bardzo ciekawy konkurs - komentuje prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner (IAR)
Dodaj do playlisty
Pasjonująco zapowiada się pojedynek lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Austriaka Stefana Krafta i wicelidera Kamila Stocha. Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi traci aktualnie do rywala 86 pkt. i aby myśleć o końcowym sukcesie, musi choć trochę zniwelować stratę.
W sobotę w konkursie drużynowym minimalnie lepiej od podopiecznego trenera Stefana Horngachera wypadł Kraft. Austriak w pierwszym fenomenalnym skoku rezultatem 253,5 m ustanowił rekord świata. Stoch wylądował ponad dwadzieścia metrów bliżej.
W finale Austriak także miał dłuższy skok od Polaka, ale już tylko o jeden metr. Obaj prezentują w końcówce sezonu doskonałą formę, a do zdobycia jest jeszcze 300 pkt.
Obok Stocha w Vikersund wystąpią Maciej Kot, Piotr Żyła i Dawid Kubacki, którzy w sobotę byli w świetnych humorach po rywalizacji w "drużynówce".
Piotr Żyła wypadł w sobotę doskonale, ustanowił rekord Polski rezultatem 245,5 m. Maciej Kot lądując na 244,5 m ustanowił rekord życiowy. - Trzy czwarte lotu - duża radość, ostatnia jedna czwarta - wielki strach opisał Maciej Kot swój skok na 244,5 metra w rozmowie ze Skijumping.pl.
TVP Sport
REKLAMA
Pierwsza seria niedzielnego konkursu rozpocznie się o godz. 14.15.
Do końca sezonu skoczkowie będą rywalizować już tylko na mamucich obiektach. Po rywalizacji w Vikersund przeniosą się na finałowe zawody do słoweńskiej Planicy, gdzie gospodarze aktualnie nawożą tony śniegu, aby przygotować obiekt.
(ah, PAP, skijumping.pl, IAR)
REKLAMA