"Sen o Warszawie" towarzyszył Pawłowi Zarzecznemu w ostatniej drodze

Pogrzeb Pawła Zarzecznego, dziennikarza sportowego, odbył się w piątek na warszawskim Cmentarzu Bródnowskim. W ostatniej drodze towarzyszyli mu najbliżsi, koledzy po fachu i czytelnicy. Miał 56 lat.

2017-03-31, 13:30

"Sen o Warszawie" towarzyszył Pawłowi Zarzecznemu w ostatniej drodze
Pogrzeb Pawła Zarzecznego. Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Paweł Zarzeczny zmarł w sobotę rano na zawał serca. Był jedną z najbardziej znanych i rozpoznawalnych osób w środowisku. Swoją karierę rozpoczynał w "Piłce Nożnej", przez lata publikował w najważniejszych sportowych tytułach, pracował także m.in. w TVP Polonia, TVP, TVP Sport, Polsacie, Wizji Sport czy Radiu Zet.

Prowadził programy telewizyjne i radiowe, młodszym czytelnikom znany był z felietonów na stronie weszlo.com i wideobloga "One Man Show". Miał jedno z najlepszych piór wśród ludzi zajmujących się sportem, ale wyróżniał się nie tylko tym. Przede wszystkim, niewielu ludzi potrafiło przejść obok niego obojętnie - często wygłaszał kontrowersyjne sądy, nie bał się mówić tego, co myśli. Prowokował, nie podawał na tacy gotowych rozwiązań. Miał swoje zdanie na każdy temat.

Prawdopodobnie posiadał tylu zwolenników, co przeciwników, jednak jego opinie i sposób, w jaki je wyrażał, miały w sobie coś niezwykle ważnego, czego obecnie bardzo często brakuje - budziły bardzo duży odzew, były wyraziste i zmuszały do refleksji. Nie liczył na łatwy poklask, nie szukał na siłę sympatii.

REKLAMA

Potrafił być szorstki, jednak ze słów tych, którzy uczyli się od niego fachu, można wywnioskować jasno, że była to tylko poza. Dla wielu dziennikarzy jego styl był inspiracją.

Dlatego też na Cmentarzu Bródnowskim, oprócz tych, którzy znali go osobiście, rodziny i współpracowników, zjawiło się wielu ludzi, którzy po prostu chcieli towarzyszyć mu w ostatniej drodze - czytelników, kibiców, widzów i słuchaczy jego programów.

"Sen o Warszawie", hymn Legii Warszawa, której kibicem był Zarzeczny, tym razem rozbrzmiał w smutnych okolicznościach, ale na pewno odspiewanie go przez wszystkich tych, którzy zjawili się na uroczystości, trzeba traktować za podziękowanie za wszystkie lata pracy. 

REKLAMA

w czwartek pośmiertnie Krzyżem Orderu Odrodzenia Polski odznaczył go prezydent Andrzej Duda.

ps, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej