Liga Mistrzów: Robert Lewandowski "zaatakował" sędziego? Policja uspokajała Bayern

Posłuchaj

Niemieckie media o kontrowersyjnej porażce Bayernu (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

To był dwumecz, który przejdzie do historii. Najpierw pechowa kontuzja Roberta Lewandowskiego, brak Polaka w pierwszym spotkaniu i zwycięstwo Realu w Monachium 2:1.

Było jak u Alfreda Hitchcocka. Najpierw trzęsienie ziemi, a potem - w rewanżu - emocje tylko rosły. Na początku drugiej połowy "Lewy" wykorzystał rzut karny po faulu na Robbenie i Bayern zaczął wierzyć w awans.

Powiązany Artykuł

Ronaldo królem Ligi Mistrzów

Trzęsienie ziemi - tak można określić to, co wydarzyło się potem. Najpierw wyrównanie Cristiano Ronaldo, ale chwilę potem pechowy "samobój" Sergio Ramosa. Niestety wtedy do akcji wkroczył węgierski sędzia. Za bardzo wątpliwy faul wyrzucił z boiska Arturo Vidala.

Doszło do dogrywki. Tam Kassai dał prawdziwy popis. Uznał dwa gole Ronaldo ze spalonego, Bayern dobił po genialnej akcji Marco Asensio. "Hala Madrid", Real w półfinale. Bayern płacze, ale ma ku temu powody.

Arturo Vidal Takiej kradzieży nie powinno być w Lidze Mistrzów. Wszyscy widzieli to, co się stało 

- Zasługiwaliśmy na więcej. W ćwierćfinale powinno się wystawiać sędziego, który ma większe umiejętności. Źle poprowadził mecz, koniec, kropka. Pożegnałem go i powiedziałem mu: dobra robota - skomentował i tak dyplomatycznie trener Bayernu Carlo Ancelotti, który trzy lata temu zdobył z Realem Puchar Europy.

- Takiej kradzieży nie powinno być w Lidze Mistrzów. Wszyscy widzieli to, co się stało - zagrzmiał Vidal.

Hiszpańskie media podają sensacyjną wersję zdarzeń. Telewizja "La Sexta" i dziennik "Marca" donoszą, że do strefy sędziów wtargnęli Vidal, Thiago i Lewandowski. Mieli w niewybrednych słowach komentować pracę Węgra. Uspokoiła ich dopiero policja zabezpieczająca spotkanie na Bernabeu.

Cieszy się też czerwono-biała część stolicy Hiszpanii - Atletico wyeliminowało Leicester. Dzisiaj dwa ostatnie ćwierćfinały - Monaco zagra z Borussią Dortmund (3:2 w pierwszym meczu), a Barcelona podejmie Juventus (0:3).

kbc