Żużel: Grand Prix. Patryk Dudek na podium w Słowenii

Debiutujący jako stały uczestnik cyklu GP Dudek świetnie rozpoczął turniej w Krsku. Wygrał dwa pierwsze wyścigi, w kolejnym był drugi i po trzech seriach wyścigów prowadził w zawodach. Wprawdzie w dwóch ostatnich startach rundy zasadniczej mistrz świata juniorów z 2013 roku zdobył tylko jeden punkt, ale i tak pewnie awansował do czołowej ósemki. Sztuka ta nie udała się pozostałym biało-czerwonym. Po fatalnym początku Zmarzlik (brązowy medalista MŚ 2016) oraz Janowski nie zdołali już odrobić strat, a Pawlicki jako jedyny z Polaków nie zdołał wygrać żadnego wyścigu.

Dudek dał pokaz jazdy w pierwszym półfinale. Prowadził od startu i później tylko powiększał przewagę. Z drugiego miejsca awansował jego kolega z Falubazu Zielona Góra Australijczyk Jason Doyle. Po chwili stawkę finalistów uzupełnili Vaculik i Lindgren.

W ostatnim wyścigu najlepiej wystartował Vaculik i to on jako pierwszy minął linię mety. Dudek próbował atakować jadącego na drugiej pozycji Lindgrena, ale bez powodzenia. Słowak po raz drugi w karierze wygrał turniej GP - poprzednio w 2012 roku w Gorzowie Wlkp., gdy zastępował kontuzjowanego Jarosława Hampela. Dudek po raz pierwszy stanął na podium.

Kolejny turniej odbędzie się 13 maja w Warszawie.

Słoweńskie Krsko gości najlepszych żużlowców świata już po raz dwunasty w historii. Dwukrotnie wygrywali tam Polacy - w 2008 roku Tomasz Gollob i w 2013 Jarosław Hampel. Przed rokiem triumfował Duńczyk Peter Kildemand, którego zabraknie w tegorocznym cyklu GP.

Tytułu mistrza świata broni amerykański weteran czarnego sportu - Greg Hancock, który będzie chciał zdobyć piąte złoto w niezwykle bogatej karierze. Wielką niewiadomą będzie występ dwukrotnego mistrza Taia Woffindena, który w tym sezonie jeszcze nie wystartował w rozgrywkach ligowych. Po kilkuletniej przerwie w Grand Prix do cyklu wraca znakomity Rosjanin Emil Sajfutdinow.

REKLAMA

W tym sezonie czeka nas 12 eliminacji, z czego aż trzy zostaną rozegrane w Polsce. Cykl zakończy się w Australii.

ah