Formuła 1: rocznica śmierci Senny. O Ratzenbergerze wielu zapomniało

2017-05-01, 07:34

Formuła 1: rocznica śmierci Senny. O Ratzenbergerze wielu zapomniało
Roland Ratzenberger. Foto: wikipedia.org

W poniedziałek świat Formuły 1 pogrąży się w zadumie upamietniając 23. rocznicę śmierci Ayrtona Senny. Mało kto pamieta, że dzień przed Brazylijczykiem zginął Austriak Roland Ratzenberger.

Roland Ratzenberger zmarł w sobotę, 30 kwietnia 1994 roku. To było symboliczne, bo tragedia miała miejsce na zakręcie im. Gillesa Villeneuva. Słynny Kanadyjczyk sam zginął na belgijskim torze Zolder w 1982 roku, w kwalifikacjach.

Austriak nagle wypadł z trasy i uderzył w ścianę. Z prędkością 314 km/h. Zmarł z powodu obrażeń, w drodze do szpitala. 24 godziny później na tym samym torze - włoskiej Imoli - ginie legendarny Ayrton Senna.

Prokuratura badająca wypadek brazylijskiego kierowcy Williamsa we wraku odkryje flagę Austrii - Brazylijczyk chciał nią pomachać po ewentualnym zwycięstwie i oddać hołd Ratzenbergerowi.


Youtube.com


- Był bardziej tragiczny od Ayrtona. Wszystko co osiągnął, zawdzięcza sobie. Kochał Formułę, to było jego całe życie, choć sam musiał znaleźć sobie sponsorów - wspominał go Max Mosley, ówczesny szef Międzynarodowej Federacji Samochodowej.

- Gdyby nie śmierć Ayrtona dzień później, wszyscy by go znali. A nie zna go nikt - dodał Mosley był jednym z nielicznych przedstawicieli FIA, którzy pojawili się na pogrzebie Ratzenbergera.

Austriak zginął w wieku 33 lat. Zaczynał w 1983 roku w niemieckiej formule Forda, potem przeniósł się do brytyjskiej F3. W 1994 roku spełniło się jego największe marzenie - dostał, i to aż pięcioletni, kontrakt od stajni Simtek. Jego kariera zaczynała się rozwijać - tuż przed ostatnim wyścigiem w życiu był jedenasty w Japonii.


- Ludzie mówią: ten weekend, gdy zginął Ayrton. Ja zawszę mówię, że to był weekend Ayrtona i Rolanda - powiedział znajomy Austriaka, znany kierowca F1, a potem komentator, Johnny Herbert.

- Lubił żartować. Czasami w szalony sposób. Wszyscy wiedzieli, że Roland to świetny gość - dodał. 1 maja 2014 roku kibice z całego świata zjechali do Imoli, by upamiętnić 20. rocznicę śmierci Senny. W Salzburgu szykowali się na kameralną modlitwę za jedną z ostatnich ofiar Formuły 1. Przyszło kilkanaście osób.

Kuba Czernikiewicz, PolskieRadio.pl

Polecane

Wróć do strony głównej