Finał Pucharu Polski: Lech Poznań pewny swego. "Jesteśmy faworytami"
Trener piłkarzy Lecha Poznań Nenad Bjelica przyznał przed wtorkowym finałem Pucharu Polski z Arką Gdynia w Warszawie, że nie obawia się stresu związanego z tym meczem.
2017-05-01, 17:28
Posłuchaj
Obrońca Lecha Tomasz Kędziora podkreśla, że Arka pod wodzą niedawno zatrudnionego trenera Leszka Ojrzyńskiego poprawiła styl gry (IAR)
Dodaj do playlisty
- Jesteśmy wielkim klubem. Zawsze gramy pod presją - podkreślił chorwacki szkoleniowiec.
Poznański zespół, który walczy w ekstraklasie o mistrzostwo Polski (drugie miejsce po 31. kolejce), jest uznawany za faworyta wtorkowej konfrontacji. Arka zajmuje dopiero 13. lokatę w lidze i czeka ją trudna walka o utrzymanie. Porażka Lecha na PGE Narodowym byłaby uznana za niespodziankę.
- My zawsze gramy pod presją. Lech to wielki klub i praktycznie w każdym meczu jesteśmy faworytami. To nie jest dla nas problem. Przyjechaliśmy tutaj dobrze przygotowani. Myślimy tylko o najbliższym meczu, chcemy zwyciężyć - podkreślił trener Bjelica podczas konferencji prasowej na największym w Polsce stadionie.
Jak przyznał, finał PP to ważne wydarzenie, ale on nie dzieli meczów na bardziej lub mniej istotne. - Chcę wygrać każdy mecz. Normalny w ekstraklasie, finał Pucharu Polski czy spotkanie w europejskich pucharach. Mamy swoje cele - teraz chcemy zdobyć puchar - podkreślił.
Chorwackiego szkoleniowca nie stresuje ranga wtorkowego spotkania ani miejsce, na którym się ono odbędzie, choć wcześniej nie występował w roli trenera na PGE Narodowym. - Mamy doświadczenie na wielkich stadionach. A jeśli chodzi o dzisiejszą konferencję, to przed niektórymi meczami Lecha było jeszcze więcej dziennikarzy - przyznał Chorwat.
"Kolejorz" teoretycznie jest silniejszym zespołem, ale jego piłkarze nie lekceważą rywala. - Arka zmieniła się od czasu przyjścia trenera Leszka Ojrzyńskiego (trzy tygodnie temu - przyp.). Zaczęła grać lepiej, to było widać w ostatnich meczach ligowych. Ale nie chcę mówić o zaletach przeciwników. Dla mnie najważniejsze, jak my jutro zagramy - stwierdził obrońca Lecha Tomasz Kędziora.
Początek wtorkowego finału na PGE Narodowym o godz. 16.
TVP
man
REKLAMA