Primera Division: Real Madryt mistrzem Hiszpanii. Kuriozalne decyzje sędziego w Barcelonie

Piłkarze Realu Madryt w ostatniej kolejce Primera Division pokonali na wyjeździe Malagę 2:0 i zdobyli po pięcioletniej przerwie mistrzostwo Hiszpanii. "Królewscy" tytuł świętują po raz 33. w historii.

2017-05-21, 22:35

Primera Division: Real Madryt mistrzem Hiszpanii. Kuriozalne decyzje sędziego w Barcelonie

Posłuchaj

Piłkarze Realu Madryt zostali mistrzami Hiszpanii. O szczegółach w korespondencji Ewy Wysockiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Prowadzenie Realowi już w drugiej minucie dał Portugalczyk Cristiano Ronaldo, a w 55. wynik ustalił Francuz Karim Benzema.

- Kluczem do tytułu była regularność i odpowiednie nastawienie. Do każdego meczu podchodziliśmy, jakby był ostatnim. Zdarzały nam się słabsze występy, ale zachowywaliśmy spokój - ocenił kapitan Realu Sergio Ramos.

- W mojej opinii liga hiszpańska jest najmocniejsza na świecie, co czyni wygranie jej wyjątkowo trudnym zadaniem. Przed nami jeszcze finał Ligi Mistrzów, ale zasłużyliśmy na chwilę świętowania - dodał brazylijski pomocnik Marcelo.

Zinedine Zidane został drugim francuskim szkoleniowcem, który zdobył mistrzostwo Hiszpanii. Poprzedni to Marcel Domingo; dokonał tego w sezonie 1969/70 z Atletico Madryt.

Przed kolejką teoretyczne szanse na tytuł miała jeszcze Barcelona. "Duma Katalonii" musiała pokonać u siebie Eibar, co jej się udało (4:2), ale potrzebowała jeszcze porażki Realu.

Przedziwne decyzje arbitra na Camp Nou

Na Camp Nou zaczęło się sensacyjnie, bo od dwóch goli gości. W siódmej i 61. minucie trafił Japończyk Takeshi Inui. Barcelona kontakt złapała po samobójczej bramce Davida Junci, wyrównał Urugwajczyk Luis Suarez, a następnie dwie bramki zdobył Lionel Messi. Argentyńczyk był bliski hat-tricka, ale nie wykorzystał jednego z dwóch karnych, do których podchodził.

Inną kwestią był poziom sędziowania w tym spotkaniu. Najpierw arbiter podyktował "jedenastkę" po wyimaginowanym faulu na Jordim Albie. Tego prezentu nie wykorzystał Lionel Messi.

REKLAMA

Drugi rzut karny został z kolei przyznany po dość aktorskim popisie Neymara. W tej sytuacji Lionel Messi już wykorzystał swoją szansę z 11 metrów.

Nie wiadomo jeszcze, kto będzie prowadził Barcelonę w nowym sezonie. Już wcześniej o swoim odejściu z końcem rozgrywek poinformował Luis Enrique.


man, PAP, PolskieRadio.pl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej