Motocykl Tomasza Golloba nie miał uszkodzeń o charakterze przed wypadkowym

Prokuratorzy czekają na ekspertyzę medyczną ws. stanu zdrowia Tomasza Golloba. Ma być gotowa za kilka dni. Od niej zależy kwalifikacja zdarzenia z punktu widzenia kodeksu karnego - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu Andrzej Kukawski.

2017-06-01, 10:35

Motocykl Tomasza Golloba nie miał uszkodzeń o charakterze przed wypadkowym
Tomasz Gollob. Foto: Wikipedia/Crash override83/CC BY-SA 3.0

- Trwają prace nad uzyskaniem tej ekspertyzy przez biegłego z zakresu medycyny sądowej. Ma on wyjaśnić i podać nam, jakiego rodzaju obrażeń doznał Tomasz Gollob i jak je kwalifikować z punktu widzenia kodeksu karnego. Może to potrwać jeszcze kilka dni - podkreślił Kukawski.

Zdaniem prokuratora, każdy krok przybliża śledczych do zakończenia czynności procesowych. - Ta ekspertyza jest jednym z milowych kroków - dodał.

Śledczy mają już opinię sporządzoną przez laboratorium kryminalistyczne Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy dotyczącą sprawności motocykla żużlowca, na którym startował podczas zawodów motocrossowych w Chełmnie, gdzie miał wypadek.

- Wynika z niej, że na motocyklu i w motocyklu, którym poruszał się Tomasz Gollob, nie stwierdzono jakichkolwiek uszkodzeń o charakterze przed wypadkowym, które miałyby wpływ na bezpieczeństwo poruszania się nim. Biegli ustalili ponadto, że motocykl był w pełni sprawny technicznie i nadawał się do poruszania po torze motocrossowym, czyli do używania w tym celu, w jakim został wyprodukowany - oczywiście z bezpieczną w danych warunkach prędkością. Konkluzja jest taka, że stan techniczny motocykla nie miał wpływu na zaistnienie wypadku z udziałem Golloba - wspomniał Kukawski.

REKLAMA

TVN24/x-news

Przygotowanie toru śledczy mogą, jak dotychczas, ocenić na podstawie zeznań świadków oraz dokumentacji dotyczącej zawodów przeprowadzanych na torze w Chełmnie.

Gollob nie chce, śledztwo z urzędu

- Do tej pory nieprawidłowości w tym zakresie również nie stwierdziliśmy - podsumował prokurator Kukawski.

Wcześniej pojawiły się informacje o przesłuchaniu Tomasza Golloba w bydgoskim szpitalu. Podczas niego zawodnik stwierdził, że jego wolą nie jest prowadzenie postępowania w sprawie, gdyż nie ma do nikogo pretensji ws. wypadku.

- Z wyjaśnień żużlowca wynika, że jest profesjonalistą, który liczy się z tym, że ten sport niesie ze sobą ryzyko odniesienia poważnych obrażeń ciała. Pokrzywdzony wskazał, że motocykle przed zawodami przygotowuje praktycznie sam, polega w tej mierze głównie na sobie, a zawody i miejsce ich odbywania były przygotowane w pełni profesjonalnie - powiedział 10 maja prokurator okręgowy w Toruniu Artur Krause.

REKLAMA

Prokurator wyjaśnił jednak, że śledztwo w tej sprawie jest prowadzone z urzędu. - Szanujemy opinię Tomasza Golloba i jego zeznania będą bardzo ważne dla śledztwa, ale nie możemy zaprzestać dalszych czynności. Będą jeszcze przesłuchani inni świadkowie, a także czekamy na opinię medyczną, która potwierdzi, jak poważny jest uszczerbek na zdrowiu powstały w wyniku tego wypadku - dodał Krause.

Prokuratura wszczęła śledztwo ws. wypadku Golloba 27 kwietnia.

46-letni Tomasz Gollob, indywidualny mistrz świata w jeździe na żużlu z 2010 roku, 23 kwietnia miał wystartować w motocrossowych mistrzostwach strefy północnej w Chełmnie. Podczas treningu przed zawodami uległ jednak poważnemu wypadkowi.

Jak wykazały badania, doznał urazu kręgosłupa w odcinku piersiowym, doszło też do złamania siódmego kręgu piersiowego i przemieszczenia między szóstym a siódmym kręgiem oraz do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Miał również stłuczone oba płuca. Przeszedł długą operację i był przez lekarzy utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. Po kilku dniach został z niej wybudzony. Od 2 maja znajdował się na oddziale neurochirurgii 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy pod opieką prof. Marka Harata, a 22 maja został przeniesiony do kliniki rehabilitacji.

REKLAMA

bor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej