MŚ siatkarzy U21: biało-czerwoni efektownie rozpoczęli marsz po złoto
Podczas gdy w Polsce rozpamiętuje się nieudany strat piłkarzy na Euro U21, w Czechach o mistrzostwo świata w tej kategorii wiekowej walczą siatkarze. Polacy z impetem rozpoczęli marsz po swoje. "Swoje" w tym przypadku oznacza mistrzostwo świata.
2017-06-24, 22:31
Różnica między piłkarską a siatkarską kadrą "nadziei" jest taka, że na murawie za sukces uznano by wyjście z grupy, a cel do wywalczenia na parkiecie jest tylko jeden - złote medale dla najlepszej drużyny świata.
Podopieczni Sebastiana Pawlika to bowiem dominatorzy globu w swojej kategorii. Są aktualnymi mistrzami świata i Europy kadetów oraz mistrzami Europy juniorów. Ba, w żadnej z tych imprez nie przegrali nawet meczu. Nic więc dziwnego, że przed wyjazdem do Czech sami siatkarze tryskali pewnością siebie.
- Myślę, że po tych sukcesach, które osiągnęliśmy trudno byłoby jechać do Czech z innym nastawieniem - mówił jeszcze przed wyjazdem na turniej rozgrywający Łukasz Kozub, cytowany przez oficjalną stronę związku.
- Nie da się ukryć, że my sami, trenerzy, jak i całe środowisko siatkarskie uważa, że powinniśmy wrócić z Czech ze złotym medalem - wtórował mu przyjmujący Tomasz Fornal, który wkrótce powinien znaleźć się w orbicie zainteresowań selekcjonera Ferdinando De Giorgiego.
REKLAMA
Potwierdzić dominację
Mistrzostwa świata to ostatnia okazja aby potwierdzili swoją dominację w roczniku 1997. Od przyszłego roku Fornal i spółka wkroczą bowiem w wiek seniora.
Po piątkowej "rozgrzewce" z Marokiem 3:0 (25:9, 25:15, 25:15) w sobotę biało-czerwoni zmierzyli się w Brnie z gospodarzami i również wygrali bez starty seta. W pierwszej i drugiej partii niespodziewanie musieli się jednak "nagimnastykować".
- Jestem zadowolony ze zwycięstwa, ale w pierwszych dwóch setach popełniliśmy za dużo błędów własnych. Dlatego nasza gra nie wyglądała najlepiej - skomentował trener Pawlik.
Z dobrej strony pokazał się szczególnie Bartosz Kwolek, który zdobył 17 punktów i zaliczył przy tym trzy asy serwisowe. W niedzielę o godzinie 12.30 na zakończenie zmagań grupowych on i koledzy zmierzą się z Kanadą. Dzięki dwóm wygranym Polacy są już pewni awansu do najlepszej "ósemki" turnieju. Ale to przecież dopiero początek...
REKLAMA
Polska - Czechy 3:0 (29:27, 25:23, 25:13)
Polska: Bartosz Kwolek, Tomasz Fornal, Jakub Kochanowski, Łukasz Kozub, Jakub Ziobrowski, Norbert Huber, Mateusz Masłowski (libero) - Damian Domagała, Szymon Jakubiszak
bor, pzps.pl, fivb.org
REKLAMA