Mariusz Fyrstenberg: Wimbledon - wyjątkowy turniej z tradycjami

Posłuchaj

Marcin Nowak w rozmowie z Mariuszem Fyrstenbergiem (PolskieRadio.pl)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

- Porównując do innych Wielkich Szlemów - Wimbledon jest turniejem, który bardzo trzyma tradycję. Zasada, że musisz być cały czas ubrany na biało - pamiętam, że nie pozwolili mi nawet grać w czarnej frotce na lewym nadgarstku. Do tego stopnia są przewrażliwieni - wspominał tenisista swoje doświadczenia z Wimbledonem w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl.

Powiązany Artykuł

Wimbledon

Mariusz Fyrstenberg zauważył, że Wimbledon to też oczywiście bardzo specyficzny styl gry, do jakiego trzeba przystosować się na kortach trawiastych. - To jest zupełnie inna gra w tenisa. Są zupełnie inne zasady gry. Tak już technicznie idąc - nie można grać zamachem, trzeba o wiele niżej chodzić na nogach, bo piłka się bardzo nisko odbija. Niektórzy to lubią, niektórzy nie - wyjaśnił. 

Dodatkowo zawodnicy muszą przyzwyczaić się do bardzo zmiennych warunków pogodowych. Często spotkania przerywane są przez deszcz. - Pamiętam, że jeden mecz graliśmy trzy dni, więc to jest dość specyficzne dla tego turnieju - dodał polski deblista, który w swojej karierze wygrał 18 turniejów gry podwójnej z cyklu ATP (głównie w parze z Marcinem Matkowskim).

Wimbledon w tym roku potrwa od 3 do 16 lipca. Nie zobaczymy w nim jednak Mariusza Fyrstenberga. 36-letni tenisista w tym roku postanowił zakończyć karierę. - Decyzja była głęboko przemyślana. Moje ciało już od dawna mówiło, że już dosyć. Głowa chciała, ale przecież nie o to chodzi. Nie byłem w stanie trenować tyle, ile chciałem. Uważam się trochę za perfekcjonistę, więc to mi przeszkadzało - powiedział Mariusz Fyrstenberg.

Cała rozmowa Marcina Nowaka z Mariuszem Fyrstenbergiem w dźwięku dołączonym do artykułu. Dowiedz się, co Mariusz Fyrstenberg najbardziej zapamięta z całej swojej kariery i na kogo stawia w nadchodzącym Wimbledonie.

Marcin Nowak, PolskieRadio.pl