Wimbledon 2017: charakter Janowicza znów dał o sobie znać. Obraził dziennikarza i wyszedł z konferencji
Jerzy Janowicz wyszedł z konferencji prasowej po wygranym przez niego meczu pierwszej rundy Wimbledonu jeszcze przed rozpoczęciem zadawania mu pytań. Tenisista z Łodzi odmówił udziału w spotkaniu z dziennikarzami, ponieważ nie odpowiadała mu obecność jednego z nich.
2017-07-03, 20:00
Posłuchaj
Janowicz wygrał w poniedziałek z Kanadyjczykiem Denisem Shapovalovem 6:4, 3:6, 6:3, 7:6 (7-2) i po raz pierwszy od 2015 roku awansował do drugiej rundy w Wielkim Szlemie.
Powiązany Artykuł
Wimbledon
Jakiś czas później siedział w jednej z sal, w których odbywają się konferencje prasowe i wywiady, a dziennikarze zaczęli zajmować miejsca. Łodzianin poprosił jednego z nich - przedstawiciela "Tenisklubu" Artura Rolaka, by wyszedł, bo nie ma ochoty z nim rozmawiać. Przedstawiciel prasy zaznaczył, że wykonuje swoją pracę i zaproponował, że w ramach kompromisu może nie zadawać pytań.
Janowicz obraża dziennikarza i wychodzi
Tenisista nie przystał na to i zaznaczył, że nie ma ochoty patrzeć na wskazanego. Zwrócił się też do reszty reprezentantów mediów, by oni poprosili Artura Rolaka o opuszczenie sali. - Możecie poprosić swojego kolegę, żeby wyszedł, bo nie chce mi się rozmawiać przy nim. Nie będę z tym typem współpracował, bo wiem, jaką jest mendą i tyle - powiedział 26-letni łodzianin.
Gdy dziennikarze nie zreagowali, Janowicz zebrał się do wyjścia, tłumacząc, że nie będzie rozmawiał w obecności wspomnianej osoby. W pomieszczeniu - poza grupą polskich przedstawicieli mediów - był jeden zagraniczny. Janowicz zabrał go ze sobą i poinformował, że porozmawiają na zewnątrz.
REKLAMA
"Jestem typem, który walczy o swoje"
Chwilę wcześniej łodzianin udzielił wywiadu dziennikarzowi Polskiego Radia Cezaremu Gurjewowi. Odnosząc się do tematu wielomiesięcznych kłopotów zdrowotnych, z którymi zmagał się w ostatnich latach, zaznaczył, że nie grałby w tenisa, gdyby nie radził sobie z trudnymi sytuacjami.
Jerzy Janowicz Ja jestem zadziornym typem, ciężko mnie podłamać, zdeprymować i położyć na ziemi, żebym klepał o matę. Jestem typem, który walczy o swoje
- Ja jestem zadziornym typem, ciężko mnie podłamać, zdeprymować i położyć na ziemi, żebym klepał o matę. Jestem typem, który walczy o swoje - zapewnił.
Chwalił też Shapovalova za poniedziałkowy występ. Polak był pod wrażeniem 18-letniego Kanadyjczyka już w niedawnym turnieju na kortach londyńskiego Queen's Clubu.
REKLAMA
- Jak mam być szczery, to Denis zagrał dziś świetnie. Oglądałem jego mecz z Tomasem Berdychem w Queens. Przegrał 5:7 w trzecim secie, ale był wtedy lepszy. Gra bardzo dobrze. Widać, że jest w formie. Bardzo dobrze serwował, świetnie spisywał się z głębi kortu. Od drugiego seta nie robił zbyt wiele głupich błędów. To zależało ode mnie, czy zagram dobry mecz i uda mi się powalczyć o wygraną, czy zagram słabo i tak naprawdę przez to przegram - podsumował Janowicz.
bor, man, PolskieRadio.pl, IAR, PAP
REKLAMA