Pół roku bez Bogdana Tuszyńskiego. "Warsztat, którego nie da się zapomnieć"

2017-07-04, 20:50

Pół roku bez Bogdana Tuszyńskiego. "Warsztat, którego nie da się zapomnieć"
Bogdan Tuszyński . Foto: Sławek/CC BY-SA 2.0

1 lipca minęło pół roku od śmierci jednego z najwybitniejszych sprawozdawców i historyków sportu w historii polskiego dziennikarstwa sportowego - Bogdana Tuszyńskiego. We wtorek w 85. rocznicę urodzin legendarnego redaktora, jego przyjaciele, rodzina i wychowankowie spotkali się w Centrum Olimpijskim w Warszawie.

Posłuchaj

Justyna Tuszyńska-Strój wspomina ojca z czasów swojego dzieciństwa (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wspominano wyjątkową pracowitość i dokonania Bogdana Tuszyńskiego, ale też różne sytuacje z życia prywatnego dziennikarza. Córka red. Tuszyńskiego, Justyna Tuszyńska-Strój, wspominała ojca z czasów swojego dzieciństwa.

- Zawsze jak wracał z wyjazdów wkładał kapcie, a potem mama już wszystko wokół niego robiła. Był ostrym człowiekiem, jak przed mikrofonem. Ale czuło się, że jest się kochanym - powiedziała.

Redaktor Bogdan Tuszyński pracował m. in. w "Przeglądzie Sportowym", a następnie przez wiele lat był dziennikarzem i kierownikiem redakcji sportowej Polskiego Radia. Zasłynął jako znakomity sprawozdawca Wyścigu Pokoju. Napisał też ponad 30 książek na temat dziennikarstwa sportowego, historii sportu, a przede wszystkim swojego ukochanego kolarstwa.

Jan Kudra, olimpijczyk z 1964 roku i dwukrotny zwycięzca Tour de Pologne ma wielki szacunek dla dokonań redaktora Tuszyńskiego. - Kolarstwo to był czysty heroizm. Stąd tajemnica zainteresowania nim Bogdana Tuszyńskiego - przyznał.

"

Justyna Tuszyńska-Strój Był ostrym człowiekiem, jak przed mikrofonem. Ale czuło się, że jest się kochanym 

Bogdan Tuszyński pozostawił po sobie nie tylko kilkadziesiąt książek dotyczących historii sportu, ale też swoich wychowanków. Wśród nich są m. in. Włodzimierz Szaranowicz i Dariusz Szpakowski - przed laty sprawozdawcy Polskiego Radia, a od dłuższego czasu komentatorzy Telewizji Polskiej. 

Dariusz Szpakowski przyznaje, że wszystko czego się nauczył w dziennikarstwie sportowym zawdzięcza "Szefowi" - jak nazywali red. Tuszyńskiego młodsi koledzy po fachu. 

- To był warsztat, którego nie da się zapomnieć. Był niekwestionowanym autorytetem. Dzwoniliśmy i pytaliśmy, co jeszcze można poprawić - dodał.

Bogdan Tuszyński zmarł 1 stycznia 2017 roku. Miał 84 lata.

kbc

Polecane

Wróć do strony głównej