Kubica znowu napisze historię na Hungaroringu? F1 w czasach komunizmu, śruba i kultowe wyprzedzanie
Hungaroring to miejsce szczególne dla Roberta Kubicy, który na Węgrzech debiutował w Formule 1. Teraz na słynnym torze wraca do prestiżowej serii. Sport.PolskieRadio.pl przypomina historię tego niezwykłego miejsca.
2017-07-27, 11:37
W 2006 roku 21-letni wtedy Kubica został rezerwowym kierowcą BMW Sauber. Szykowano go na następny sezon, bo niepodważalną pozycję w stajni mieli były mistrz świata Jacques Villeneuve i marketingowo doskonały dla Niemców Nick Heidfeld.
Opróżniona gaśnica
Po wypadku w GP Niemiec Kanadyjczyk zaczął się uskarżać na bóle głowy i szefostwo zdecydowało, że na Hungaroringu szansę dostanie Polak. Zajął siódme miejsce, w deszczowym wyścigu pojechał niemal bezbłędnie, ale pech zdecydował o dyskwalifikacji - opróżniła się gaśnica w jego bolidzie i nie spełnił wymogu minimalnej wagi.
Najlepiej w historii startów na Hungaroringu Kubica wypadł rok później, gdy zajął piąte miejsce. Swojego ostatniego wyścigu na tym torze - w 2010 roku - nie ukończył.
REKLAMA
Niedługo Potem polskie kierowca uległ fatalnemu wypadkowi podczas rajdu we Włoszech. Ledwo uszedł z życiem, ucierpiała prawa ręka. Niedawno ujawniono, że była operowana prawie 20 razy.
Powiązany Artykuł
"Ptak ze złamanym skrzydłem" wzbija się do lotu
Kubica jednak wraca. Jego były team - Renault - da mu szanse podczas jednego dnia testów, które odbędą się po GP Węgier, którą zaplanowano na nadchodzący weekend. Media twierdza, że jeżeli sprawdzi się w tegorocznej maszynie (testował starsze modele w Hiszpanii i Francji) wróci do Formuły 1. Niemożliwe staje się realne.
200 tysięcy zamiast "Czerwonego Księcia"
Hungaroring to miejsce kultowe. W latach 80-tych F1 szukała miejsca w północnej i środkowej Europie. W grę wchodziła m.in. Finlandia, ale i... Polska. Toto Wolff przywiózł bolidy do Poznania, a testować miał je sam "Czerwony Książę", czyli Andrzej Jaroszewicz, syn premiera PRL Piotra.
Wybór padł na Węgry. Zrezygnowano z toru ulicznego w Budapeszcie, Hungaroring 20 kilometrów od stolicy nad Dunajem zbudowano w rekordowe 8 miesięcy.
REKLAMA
Pierwszy wyścig oglądało 200 tysięcy kibiców. Jak tam weszli, nie wiadomo, bo oficjalnie cena wejściówki przekraczała ówczesną średnia pensję na Węgrzech.
Wygrał Brazylijczyk Nelson Piquet, a jego wyprzedzenie rodaka Ayrtona Senny przeszło do historii. Wielu uważa, że to najlepszy taki manewr w historii.
Youtube.com
REKLAMA
Dramaty na Węgrzech
Od trzynastu lat rekord toru należy do 7-krotnego mistrza świata Michaela Schumachera i wynosi 1:19.071 minuty.
Węgierski tor pokochali polscy kibice, którzy tłumnie przybywali na Hungaroring. Węgrzy w 2009 roku postanowili nazwać jedną z trybun dla upamiętnienia Kubicy.
Powiązany Artykuł
Koszmar i piękny sen Kubicy w Kanadzie
Hungaroring to także miejsce dramatów. W 1987 roku Nigel Mansell jechał tam po wygrana, by na 70. okrążeniu stracić koło i pogrzebać szanse. Odkuł się w 1992 roku, na Węgrzech pieczętując mistrzostwo świata.
W 2010 roku mechanik Mercedesa cudem uszedł z życiem w pit stopie, gdy uderzyło go urwane koło bolidu Nico Rosberga. Rok wcześniej Felipe Massa został uderzony w kask urwaną sprężyną z maszyny Rubensa Barrichello. Przy prędkości 240 km/h.
REKLAMA
Youtube.com
Kuba Czernikiewicz
REKLAMA