Liga Mistrzów: pewne zwycięstwo Napoli. Milik i Zieliński zagrają w fazie grupowej
SSC Napoli bez problemów awansowało do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Włoski zespół, w którym występuja dwaj reprezentanci Polski, pokonał na wyjeździe OGC Niceę 2:0 (0:0).
2017-08-22, 22:56
Posłuchaj
Ekipa z Serie A do rewanżu na Lazurowym Wybrzeżu podchodziła z przewagą dwóch goli z pierwszego spotkania we Włoszech (2:0).
Zespół gospodarzy prowadzony przez Luciena Favre'a nie rzucił się jednak do frontalnego ataku na Napoli. Przez większą część spotkania to bowiem zespół Maurizio Sarriego prowadził grę i miał przewagę w posiadaniu piłki. Przyniosło to efekt w postaci kapitalnej akcji tercetu Lorenzo Insigne - Marek Hamsik - Jose Callejon w wyniku, którego Napoli zdobyło prowadzenie w 48. minucie spotkania.
W tym momencie kompletnie uciekło powietrze z zawodników Nicei, którzy musieli strzelić aż cztery gole by marzyć o awansie. W 89. minucie dobił ich jednak strzał 26-letniego włoskiego pomocnika Lorenzo Insigne z linii pola karnego i w fazie grupowej Ligi Mistrzów zameldowała się ekipa z Neapolu.
Powiązany Artykuł
Liga Mistrzów
W Nicei w drugiej połowie na boisku pojawił się polski pomocnik - Piotr Zieliński. Z ławki rezerwowych spotkanie obserwował natomiast - Arkadiusz Milik.
REKLAMA
Pogromcy Legii walczyli do końca
Tymczasem mistrzowie Kazachstanu - zespół FK Astana odpadł w IV rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów, mimo zwycięstwa u siebie z Celticiem Glasgow 4:3 (1:1). Ekipa Stanimira Stoiłowa nie zdołała odrobić strat z pierwszego meczu w Szkocji.
FK Astana w poprzedniej rundzie kwalifikacji do fazy grupowej Ligi Mistrzów wyeliminowała mistrza Polski Legię Warszawa (3:1 u siebie i 0:1 na Łazienkowskiej). Teraz będzie musiała zadowolić się grą w fazie grupowej Ligi Europy.
Mistrzowie Kazachstanu podchodzili do meczu po porażce na Celtic Park aż 0:5. Mieli zatem minimalne szanse na odrobienie strat. Mimo to zaprezentowali się bardzo ambitnie. Już w 26. minucie zdobyli prowadzanie po samobójczym golu 19-letniego obrońcy "The Bhoys" Kristoffera Ajera. Chwilę później wyrównał dla gości 28-letni angielski napastnik Scott Sinclair w 34. minucie meczu. To jednak nie załamało gospodarzy, którzy w tym momencie musieli zdobyć aż sześć goli bez straty żadnego, by zdobyć wymarzony awans.
W drugiej połowie FK Astana ruszyła do szaleńczego ataku. Zespół ponownie na prowadzenie wyprowadził 28-letni pomocnik Serykżan Mużykow w 48. minucie spotkania. Nie minęła minuta a gospodarze prowadzili już 3:1. Tym razem na listę strzelców wpisał się 23-letni napastnik z Ghany - Patrick Twumasi. W 69. minucie gry Twumasi mógł się już cieszyć z dubletu, a Astana z prowadzenia 4:1. Do cudu brakowało jeszcze trzech bramek dla zespołu z Kazachstanu.
REKLAMA
W tym momencie obudzili się jednak znów goście. Dla Celticu trafił 21-letni francuski pomocnik Olivier Ntcham w 80. minucie meczu, co praktycznie zakończyła rywalizację. Pozbawiona już jakichkolwiek złudzeń ekipa Stoiłowa w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry straciła jeszcze jedną bramkę po strzale 27-letniego szkockiego napastnika Leigha Griffithsa. To oznacza, że w fazie grupowej Ligi Mistrzów zagra Celtic Glasgow prowadzony przez Brendana Rodgersa.
Mistrz Słowenii w fazie grupowej Ligi Mistrzów
W pozostałych spotkaniach obyło się bez większych niespodzianek. Nawet jeśli za sensację można uznać awans do fazy grupowej słoweńskiego NK Mariboru to drużyna ta o kwalifikację biła się z mistrzem Izraela - Hapoelem Beer Sheva, który też nie jest klubem wysoko notowanym. Piłkarzom Mariboru udało się odrobić stratę z pierwszego meczu (1:2) po golu 30-letniego obrońcy Mitji Vilara z 15. minuty spotkania.
Strat z pierwszego meczu nie zdołała natomiast odrobić NHK Rijeka. Mistrzowie Chorwacji przegrali u siebie z Olympiakosem Pireus 0:1 (0:1) po golu 28-letniego niemieckiego pomocnika Marko Marina z 25. minuty spotkania i to mistrz Grecji zagra w kolejnej fazie. Przy decydującej o wyniku bramce asystował 28-letni Belg Vadis Odidja-Ofoe, były piłkarz Legii Warszawa.
Emocjonująca rywalizacja toczyła się natomiast w Andaluzji. Sevilla FC w pierwszym meczu pokonała na wyjeździe mistrzów Turcji - İstanbul Başakşehir 2:1, ale już na początku rewanżowej potyczki straciła gola po strzale 30-letniego holenderskiego skrzydłowego Eljero Elii w 17. minucie meczu. Sevilla otrząsnęła się w drugiej połowie, gdy najpierw gola zdobył 27-letni hiszpański obrońca Sergio Escudero, a w 75. minucie gospodarzy na prowadzenie wyprowadził 27-letni francuski napastnik Wissam Ben Yadder.
REKLAMA
Gdy wydawało się, że ekipa z Estadio Ramon Sanchez Pizjuan ma już mecz pod kontrolą - wyrównał 27-letni bośniacki pomocnik Edin Visca w 83. minucie meczu. W tym momencie gol dla tureckiej drużyny dawałby jej awans. Mimo nerwowej końcówki - piłkarze Sevilli utrzymali jednak remis i mogli się cieszyć z upragnionej kwalifikacji.
Ostatnie rozstrzygnięcia przed kolejną fazą Ligi Mistrzów zapadną w środę. Natomiast losowanie grup Champions League odbędzie się w czwartek o godzinie 18 w Monako.
4. runda eliminacji do Ligi Mistrzów (22 sierpnia):
FK Astana - Celtic Glasgow 4:3 (pierwszy mecz 0:5) - awans: Celtic
REKLAMA
NK Maribor - Hapoel Beer Sheva 1:0 (pierwszy mecz 1:2) - awans: Maribor
OGC Nicea - SSC Napoli 0:2 (pierwszy mecz 0:2) - awans: SSC Napoli
HNK Rijeka - Olympiakos Pireus 0:1 (pierwszy mecz 1:2) - awans: Olympiakos
Sevilla FC - İstanbul Başakşehir 2:2 (pierwszy mecz 2:1) - awans: Sevilla
REKLAMA
Marcin Nowak, PolskieRadio.pl
REKLAMA