Ekstraklasa: Jozak powiedział Mioduskiemu "tak". Romeo pokocha Legię, a Legia odwzajemni jego uczucie?

- Presja to moje drugie imię (...). Oczywiście wiemy czego się od nas wymaga, tą rzeczą jest mistrzostwo i nikt nie ma zamiaru się od tego uchylać, sam biorę odpowiedzialność za nie na swoje barki - mówi cytowany na stronie Legii Warszawa Romeo Jozak, który zastąpił Jacka Magierę na stanowisku pierwszego trenera mistrzów Polski.

2017-09-14, 11:39

Ekstraklasa: Jozak powiedział Mioduskiemu "tak". Romeo pokocha Legię, a Legia odwzajemni jego uczucie?
Nowy szkoleniowiec Legii Chorwat Romeo Jozak (z prawej) i kierownik drużyny Konrad Paśniewski podczas treningu piłkarzy w Warszawie. Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Posłuchaj

Dariusz Mioduski, prezes Legii o powodach rozstania z Jackiem Magierą (IAR)
+
Dodaj do playlisty

42-letni Jozak stanowisko po Jacku Magierze przejął 13 września 2017 roku. Nie ma doświadczenia w pracy jako trener drużyny seniorów. 

Przez lata był szefem akademii piłkarskiej Dinama Zagrzeb, pracował też m.in. w chorwackiej federacji jako dyrektor techniczny, był asystentem głównego szkoleniowca w NK Osijek. Współpracował również jako doradca ds. młodzieży z Europejskim Stowarzyszeniem Klubów (ECA). Jednak prezes Legii Dariusz Mioduski, obdarzył go zaufaniem. 

Powiązany Artykuł

magiera 1200.jpg
Ekstraklasa: Magiera nie był w stanie wyprowadzić Legii z kryzysu. W którą stronę pójdzie mistrz Polski?

- Romeo Jozak jest jedną z najbardziej zasłużonych i charyzmatycznych postaci w chorwackiej piłce. To on stoi za wieloma sukcesami Dinama Zagrzeb, klubu, w którym porównując do Legii, podobna jest nie tylko presja na wygrywanie, ale również ograniczenia. Dziś Legia potrzebuje charyzmatycznego lidera, który skutecznie dotrze do piłkarzy, grających w ostatnich miesiącach znacznie poniżej swoich możliwości - powiedział na konferencji prasowej prezes Mioduski. 

Czy nowemu trenerowi mistrzów Polski uda się naprawić, to, co zacięło się w szatni przy ulicy Łazienkowskiej. Jakich narzędzi nowy trener zamierza użyć, by odnieść sukces? O tym nowy trener mówił w wywiadzie cytowanym na stronie legia.com. 

Kilka lat Jozak otrzymał ofertę pracy od Arsenalu, jednak odmówił. Teraz wybrał Legię.Piłka seniorska to właściwie najpoważniejszy krok jaki można zrobić w futbolu. Kiedy pojawiła się oferta Arsenalu, to nie czułem się na nią wystarczająco gotowy. Miałem też obowiązki rodzinne, moje dzieci były bardzo małe i choć pojechałem nawet do Londynu, to - mimo, że była to trudna decyzja - musiałem powiedzieć nie. Kiedy właściciel klubu przyszedł do mnie i powiedział, że zrobi mnie kimś naprawdę ważnym w tym kraju, byłem na skraju zmiany mojej decyzji, ale koniec końców postanowiłem zostać. Teraz Legia jest kompletnie inną historią. Jakiś czas temu jeden z amerykańskich portali napisał, że u siebie w kraju zrobiłem już wszystko, pełniłem już niemal każdą rolę z wyjątkiem tej najważniejszej. Poczułem, że potrzebuję kolejnego kroku, a jeśli czujesz coś wewnątrz siebie, wówczas wiesz co robić. Kiedy spotkałem się z waszym prezesem miałem już pewność. Rzeczywiście pojawiło się kilka propozycji z innych klubów, ale Legia była największym z nich - wyjaśnia trener w rozmowie cytowanej na stronie klubu.

W opiniach współpracowników nowy trener słynie z twardej ręki.Myślę, że jestem człowiekiem, z którym można się dogadać. Szanuję argumenty innych i ich punkt widzenia, ale tylko jeśli przedstawią mi fakty. Natomiast gdy ktoś przekazuje tylko swoją opinię, wówczas nie jestem z tego zadowolony. Chcę dyskutować tylko o faktach. Polegam wyłącznie na nich i nauce. To prawda, jeśli trzeba podjąć decyzję potrafię tupnąć nogą. Przekonacie się jednak, że jestem otwartą i szczerą osobą. Nie ukrywam, że mam osobowość przywódcy, to coś co dostałem z góry i cieszę się z tego - wyjaśnia Jozak.


Przed przyjazdem do Warszawy Jozak wiele dowiedział się o Legii. - Rzecz jasna nie tyle ile bym chciał. Wiele słyszałem o waszych kibicach, my również mamy w Chorwacji tak fanatycznych, a nawet zbyt fanatycznych kibiców - Bad Blue Boys - którzy ogromnie wspierają swój klub. Kiedy słyszałem o fanach Legii, to wydaje mi się, że stoją na najwyższym możliwym poziomie. Mam nadzieję, że będą tak dobrzy jak dotychczas. Tak jak kibice Boca Juniors są dwunastym zawodnikiem, tak niech fani Legii będą nawet trzynastym. Bardzo będziemy ich potrzebować. Niech będą jak najbliżej drużyny. Wiem, że jako klub mieliście swoje wzloty i upadki. Teraz klub został wyeliminowany z rozgrywek europejskich, co nie jest dobre dla tak wielkiego teamu. Ale moja głowa w tym żeby to się zmieniło - podkreśla. 

Zanim podjął decyzję i powiedział "tak" prezesowi Mioduskiemu Jozak oglądał mecze Legii i już może określić styl drużyny, wie co należy zmienić w grze zespołu. - Widziałem kilka spotkań na wideo, nie miałem co prawda zbyt wiele czasu, ale teraz jak najszybciej chcę poznać drużynę. Myślę, że szybko się uczę, spróbuję zdobyć jak najwięcej informacji w jak najszybszym czasie. Widziałem ostatnie trzy mecze, wspólnie z drużyną musimy popracować nad szczegółami. Mogę jednak powiedzieć, że będziemy więcej i więcej grali piłką, bo Legia zasługuje na to by grać jak na mistrza i największy klub polski przystało. To zespół znany również w Europie, więc musi grać tak by cieszyć oczy kibiców oraz, a raczej przede wszystkim, zdobywać punkty. Chcemy grać techniczny, ładny dla oka, agresywny i zwycięski futbol.


Zdaniem Jozaka najważniejsza w pracy trenera jest cierpliwość. W Legii najważniejszy jest wynik.Presja to moje drugie imię. W Dinamie Zagrzeb to coś z czym się rodzisz i żyjesz, więc jestem do niej w stu procentach przyzwyczajony, nie będzie miała na mnie wpływu. Oczywiście zawodnicy z pewnością także są do presji przyzwyczajeni. Ciężka praca zawsze popłaca. To coś, czym będziemy się tutaj zajmować. Damy z siebie wszystko i wyniki przyjdą. Wynik to coś zupełnie nieprzewidywalnego i zmiennego - czasem pracujesz na sto procent i przegrywasz, czasem nie wyciskasz z siebie maksa a i tak udaje ci się wygrać. Słowem klucz jest tutaj powtarzalność. Jeśli ją stosujesz, to rezultat przyjdzie sam. Szczęście także jest jednym z czynników, ale nie polegam na nim tak jak na sobie i ciężkiej pracy. Oczywiście wiemy czego się od nas wymaga, tą rzeczą jest mistrzostwo i nikt nie ma zamiaru się od tego uchylać - sam biorę odpowiedzialność za nie na swoje barki. Rozgrywki na koniec wyłonią najlepszy zespół i jestem przekonany, że to my nim będziemy - zapewnia nowy szkoleniowiec.

ah, legia.com, polskieradio.pl, IAR


Polecane

Wróć do strony głównej