Ekstraklasa: Chorwaci cytują dyrektora technicznego Legii. "Kibice mają swój sposób budzenia zespołu"
Chorwackie media cytują dyrektora technicznego Legii, Ivana Kepciję, który miał opowiedzieć o zajściu spod stadionu po powrocie z Poznania. Klub twierdzi, że nie było go na miejscu zdarzenia.
2017-10-04, 12:55
Legia bez walki oddała mecz w Poznaniu i przegrała w prestiżowym spotkaniu 0:3. Na tym jednak się nie skończyło - jak relacjonują media, po powrocie do Warszawy doszło do rękoczynów. Na terenie stadionu na podopiecznych Romeo Jozaka czekali chuligani, którzy chcieli "wymierzyć sprawiedliwość".
Powiązany Artykuł

Jak opanować pożar w Legii?
Najostrzej sprawę skomentował asystent trenera Aleksandar Vuković. - Nie zostałem pobity, nie jestem też w żaden sposób fizycznie poszkodowany. Za to emocjonalnie i psychicznie czuję się mocno sponiewierany. To, co się wydarzyło, jest sprzeczne z moim spojrzeniem i moim prywatnym światem człowieka, trenera i osoby, której Legia nie jest obojętna - napisał w oświadczeniu "Vuko".
Reszta, niestety, wydaje się bagatelizować sprawę. Gazeta "Jutarnji" cytuje Ivana Kepciję, który zaznaczył, że "wszyscy są zszokowani tym, co się stało", ale dodał, że "nie jest to miła sytuacja, ale nikt nie został zraniony. Kibice mają własny sposób budzenia zespołu. Faktem jest, że wyniki są poniżej oczekiwań, a Legia jest wielkim klubem". - Takie rzeczy się zdarzają - powiedział.
TVP Sport
Policja bada sprawę, mistrz Polski ograniczył się do lakonicznego oświadczenia. Chorwaci - Jozak i Kepcija - podkreślają, że nie uciekli z miejsca, jak twierdziły chorwackie media. - Do autokaru weszło kilka osób i od razu nam zakomunikowało, że to nie sprawa do nas, ale piłkarzy. Ci wyszli z pojazdu, zaczęła się rozmowa, przybyło jeszcze kilku fanów. I potem słychać było krzyki, kopnięcia i uderzenia w ciało - ujawnił jednak.
Klub odcina się od tych informacji. Twierdzi, że Kepciji nie było na miejscu zdarzenia. Rzeczniczka klubu Izabela Kruk powiedziała Sport.PolskieRadio.pl, że Legia wystąpiła do Chorwatów o sprostowanie.
kbc