Rosja 2018: umowa z selekcjonerem przedłużona do mundialu. Adam Nawałka chce grać przed mistrzostwami świata tylko z mocnymi
Selekcjoner Adam Nawałka będzie pracował z piłkarską kadrą na pewno do końca finałów mistrzostw świata w Rosji w 2018 roku. Jego umowa z kadrą właśnie została przedłużona.
2017-10-10, 07:30
Zaskoczenia w kwestii nowej umowy selekcjonera nie było. Już podczas podpisywania poprzedniej umowy po Euro 2016, znalazła się w niej klauzula, która pozwalała na prolongatę w przypadku awansu na mundial.
- Nie ma tajemnicy – gdy podpisywaliśmy w ubiegłym roku nowy kontrakt z trenerem, umowa przewidywała okres do grudnia 2017 roku z opcją automatycznego przedłużenia w razie awansu do mistrzostw świata w Rosji. Ten cel został osiągnięty, więc oczywiście Adam zostaje z nami – powiedział Boniek podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.
Szczegółów nie ma za to w sprawie kolejnej umowy. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej jak zwykle wychodzi z założenia, że negocjacje i duże pieniądze lubią ciszę. W dodatku dziś trudno przewidzieć jak biało-czerwoni zaprezentują się w Rosji. W przypadku sukcesu, chętnych na zatrudnienie Adama Nawałki może być znacznie więcej niż tylko PZPN.
- Jeżeli chodzi o dalsze plany, nie ma żadnego problemu. Jesteśmy przyjaciółmi z Adamem. Wystarczy, że dzień po ostatnim meczu spojrzymy sobie prosto w oczy. Ale teraz nie wiemy, co się wydarzy. Mogą być różne scenariusze. Jeśli trener zdobędzie mistrzostwo świata, ktoś może mu dać 10-12 milionów euro i wtedy nie będę w stanie tego przebić. Trudno teraz spekulować. Gramy dalej. Na pewno dzień po mistrzostwach usiądziemy z trenerem przy kawie – dodał prezes Boniek.
Przed reprezentacją, która w niedzielę świętowała awans, już wkrótce stanie sporo wyzwań. Przede wszystkim będziemy grali z najmocniejszymi rywalami na świecie. Świadczą o tym najbliższe mecze kadry, która stała się ekskluzywnym sparingpartnerem, ale także nowe rozgrywki, które startują w Europie zamiast meczów towarzyskich.
- Od dzisiaj zaczyna się epoka trudniejsza. Zakończyły się mecze z łatwymi rywalami, teraz będziemy grali głównie z silnymi. Najpierw w towarzyskich meczach, później na mundialu, a następnie w Lidze Narodów, gdzie możemy się spotkać np. z Hiszpanią, Niemcami – zaznaczył Boniek.
REKLAMA
źródło: YouTube
Na pierwszy ogień idą Urugwaj w Warszawie (10 listopada) i Meksyk w Gdańsku (13 listopada). Pierwszy z tych meczów, jak zapowiedział prezes PZPN, będzie uroczystym pożegnaniem z kadrą 37-letniego bramkarza Artura Boruca.
- Zamierzamy w towarzyskich meczach zastosować pewne eksperymenty, sprawdzić różne warianty taktyczne, dać również szansę nowym piłkarzom. Mamy pomysły, żeby zagrać w innych ustawieniach. To będzie świetna okazja, żeby się sprawdzić z silnymi rywalami prezentującymi inny styl gry. Ostatnio graliśmy tylko z drużynami z Europy, teraz chcemy zmierzyć się z zespołami, które preferują inny styl – przyznał trener Nawałka.
źródło: YouTube
Jeszcze lepiej zapowiada się wiosna w reprezentacyjnym wydaniu. Kto wie, czy do Polski nie przylecą wyczekiwani od bardzo dawna w naszym kraju Brazylijczycy. "Canarinhos" byli nad Wisłą co prawda w 2012 roku, ale we Wrocławiu grała z Japonią. Ostatni oficjalny mecz pomiędzy obiema reprezentacjami rozegrany został w 1997 roku, a gole Polakom strzelał jeszcze Ronaldo Luis Nazario da Lima. Przegraliśmy 2:4.
- Chcemy pojechać na Stadion Śląski, żeby docenić, co tam zrobiono. Nie ma tu żadnej awersji z naszej strony. Prowadzimy rozmowy z różnymi federacjami. Czy zagramy w marcu z Brazylią? Coś na rzeczy jest, ale wiem doskonale, że jeśli tylko to lekko potwierdzę, za pół godziny będziecie mówić, że gramy z Brazylią. A to nie jest jeszcze do końca pewne – powiedział Boniek.
W niedzielę polscy piłkarze pokonali w Warszawie Czarnogórę 4:2 i awansowali po raz ósmy w historii do finałów mistrzostw świata, a pierwszy od 2006 roku, gdy wystąpili na mundialu w Niemczech.
REKLAMA
- Przede wszystkim czujemy wielką radość. To był olbrzymi trud. Oprócz spotkania w Armenii każdy mecz to nie było wysokie zwycięstwo. Pełna koncentracja do końca, choć w ostatnim meczu trochę jej w pewnym momencie zabrakło. Najważniejsze, że potrafiliśmy dobrze zareagować. To był taki gong, po którymi drużyna się podniosła. Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo – stwierdził selekcjoner.
Dzięki dobrym wynikom uzyskanym m.in. w eliminacjach Polacy podczas losowania grup mistrzostw świata znajdą się w pierwszym, teoretycznie najsilniejszym koszyku. Na kogo selekcjoner chciałby trafić w Rosji?
- Zostawiam wszystko ślepemu losowi. Nie mam swoich preferencji, jeśli chodzi o rywali na mundialu. Po losowaniu będziemy wiedzieć z kim gramy. Na razie podchodzimy bardzo spokojnie – odparł.
Polacy są już także po rekonesansie baz pobytowych w Rosji. Co prawda nie wiadomo jeszcze oficjalnie gdzie zamieszkają, ale dyrektor reprezentacji Tomasz Iwan ma podobno upatrzone dwa miejsca.
REKLAMA
- Mieliśmy już cichą wyprawę do Moskwy, żeby nie zapeszyć. Mamy zrobione przymiarki, gdzie mieszkać. Są podjęte pewne kroki. Może to nie będzie Moskwa, ale inne piękne miasto. Może trochę bliżej, może trochę dalej. Jest taka piosenka o pięknej rzece. - uciął spekulacje prezes Boniek.
Jeśli wierzyć koncepcji, w której baza pobytowa znajdowałaby się w Sankt Petersburgu albo jego okolicach, polscy kibice musieliby pokonać tylko 1200 kilometrów po drogach albo dwie godziny samolotem.
Piotr Tokarski, PAP, PolskieRadio.pl
REKLAMA