Ekstraklasa: Romeo Jozak nie zamierza składać broni. "Popełniliśmy błędy, ale zasługujemy na pomocną dłoń"
Po najtrudniejszym tygodniu w karierze szkoleniowca Romeo Jozak szuka sposobu, by Legia Warszawa wróciła na właściwe tory. - Jesteśmy skoncentrowani, przygotowani i podchodzimy do spotkania z Lechią w dobrej atmosferze - powiedział szkoleniowiec.
2017-10-13, 18:20
Zajścia po przegranym 0:3 meczu z Lechem Poznań odbiły się szerokim echem, towarzyszyło im wiele komentarzy o tym, że szkoleniowiec Legii będzie miał ogromne problemy, by odzyskać szatnię i sprawić, by piłkarze poszli za nim w ogień.
Przypomnijmy, że na wracających z wyjazdu piłkarzy czekali wściekli kibice, miało dojść do rękoczynów i szarpaniny z chuliganami. Podczas piątkowej konferencji przed spotkaniem z Lechią Gdańsk Romeo Jozak nie chciał wracać do tamtych wydarzeń.
- Ostatni tydzień był najtrudniejszym w mojej karierze. Nie uciekam od tematu i problemów, ale nie chcę dyskutować o tym teraz, bo nie będziemy koncentrować się na najważniejszych rzeczach. A najważniejszą rzeczą jest w tym momencie nadchodzący mecz. Nie zamierzam skupiać się na tym, co już miały miejsce, tak jak spotkanie z Lechem Poznań. Staramy się zyskać przywrócić przewagę psychologiczną na naszą stronę. Rozmawiam z zawodnikami o wszystkim, o czym mówię w mediach, słyszą takie same rzeczy bezpośrednio ode mnie. Jesteśmy skoncentrowani, przygotowani i podchodzimy do spotkania z Lechią w dobrej atmosferze - mówił Chorwat.
REKLAMA
W niedzielę mistrzowie Polski zmierzą się z Lechią Gdańsk.
- Trzeba było odbudować atmosferę. Teraz jest ona dobra, jesteśmy przygotowani na Lechię i mamy nadzieję, że będziemy iść tylko w górę tabeli. Wychodząc na boisko wiemy, w jakim klubie jesteśmy, wiemy, z jaką presją spotykamy się na co dzień. Obojętnie, jaka by nie była reakcja trybun, będziemy skoncentrowani tylko na meczu. Na własnym stadionie nie przegraliśmy od ośmiu miesięcy, jest to boisko, które nam służy. Zdarzały się różne scenariusze, ale zawsze wychodziliśmy z nich obronną ręką - powiedział Michał Kucharczyk.
W momencie, w którym szkoleniowiec został zaprezentowany jako ten, który będzie prowadził Legię, pojawiło się dużo pytań o jego warsztat i preferowany styl gry. Legia wciąż pracuje nad tym, by zmiany w stylu gry stały się widoczne.
REKLAMA
- Jeśli masz jakiś sposób, w który pracujesz, trudno jest zmienić go w krótkim czasie. To długa droga, a my zmieniamy nasz styl gry i jest w tym trochę strachu oraz wątpliwości. Kiedy to przezwyciężymy, uda nam się osiągnąć cel. Wielu zawodników wkłada w to duży wysiłek, pracuje nad sobą, większość z nich radzi sobie bardzo dobrze - mówił Jozak.
W piątek pojawiły się medialne doniesienia, że szkoleniowiec zabrania piłkarzom na treningach... dryblingu. Zapytaliśmy o to Jozaka.
REKLAMA
- W grze nie ma zasad, są pewne podstawy, coś, co powinno robić się w określonych sytuacjach, ale decyzje ostatecznie należą do graczy. Wszystko zależy od sytuacji. To nieprawda, że zakazuję zawodnikom dryblować. Mamy dobrych zawodników i jednocześnie dobrych ludzi, którzy chcą walczyć za ten klub. Drużyna popełniła błędy, ja popełniłem błędy, ale zasługujemy na to, by podać nam pomocną dłoń. Jeśli kibice nas kochają, zrobią właśnie to i pomogą nam iść dalej - powiedział szkoleniowiec na koniec konferencji.
Niedzielny mecz Legii Warszawa z Lechią Gdańsk rozpocznie się o godzinie 18. Mistrz Polski znajduje się na 8. miejscu w tabeli, Lechia zaś jest na 12. pozycji. Dla każdego z zespołów zwycięstwo będzie niezmiernie istotne.
PolskieRadio.pl
REKLAMA