Ekstraklasa: Pogoń zostaje na dnie. We Wrocławiu nie miała argumentów

Posłuchaj

Marcin Robak strzelił dwie bramki w meczu z Pogonią Szczecin (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Obie drużyny przystępowały do meczu po dwóch kolejnych porażkach. Zdecydowanie bardziej nerwowo było jednak w Szczecinie. Po przegranej na własnym stadionie z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza (2:3) sympatycy „Portowców” próbowali wtargnąć do szatni szczecinian. Zaczęło się też mówić o dymisji trenera Macieja Skorży. Nic dziwnego, Pogoń po trzynastu kolejkach miała na koncie zaledwie 9 punktów i zamykała ligową tabelę.

Mecz ze Śląskiem nic w tej kwestii nie zmienił. Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gospodarzy, ale wcale nie była jednostronna. Przyjezdni powinni strzelić bramkę po pół godzinie gry. Jakub Wrąbel „wypluł” przed siebie strzał Spasa Delewa, ale dobijający Rafał Murawski fatalnie spudłował. Wtedy było już jednak 1:0 dla Śląska, a piłkarzem, który w pierwszej części gry robił różnicę był Marcin Robak. Trafił do siatki już w 5. minucie, a poprawił w 35.

Drugą odsłonę podopieczni Jana Urbana rozegrali jak wytrawny pięściarz. Przez 20 minut pozwolili „wyszumieć” się rywalom, a sami kontrowali. Trzeci wypad, przyniósł trzecią bramkę. Obrońców wymanewrował Arkadiusz Piech, uderzył z linii pola karnego, a piłka po rykoszecie wpadła do bramki nad bezradnym Łukaszem Załuską.

Ten gol praktycznie zakończył ten mecz, a wszelkie próby gości kończyły się w najlepszym razie na dobrze dysponowanym tego dnia Wrąblu.

Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 3:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Marcin Robak (4.), 2:0 Marcin Robak (35.), 3:0 Arkadiusz Piech (67.)

Śląsk: Jakub Wrąbel - Robert Pich, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Dorde Cotra - Arkadiusz Piech (81. Łukasz Madej), Dragoljub Srnic, Michał Chrapek (87. Adrian Łyszczarz), Kamil Vacek (90+1. Maciej Pałaszewski), Jakub Kosecki - Marcin Robak

Pogoń: Łukasz Załuska - David Niepsuj, Cornel Rapa, Sebastian Rudol, Ricardo Nunes - Dariusz Formella (46. Adam Gyurcso), Tomasz Hołota, Rafał Murawski (46. Dawid Kort), Kamil Drygas (78. Łukasz Zwoliński), Spas Delew - Adam Frączczak

bor