Artur Szpilka wysoko wycenił swoje starcie z Mariuszem Pudzianowskim
Artur Szpilka, który jakiś czas temu dla dobra kariery wycofał się z działalności w mediach społecznościowych, długo w postanowieniu nie wytrwał. "Szpila" właśnie wypowiedział się o MMA.
2017-11-02, 19:34
Po koniec sierpnia, gdy Artur Szpilka wciąż przeżywał bolesną porażkę w ringu, postanowił odciąć się od kibiców. Jak poinformowała jego partnerka Artur w najbliższej przyszłości będzie "skupiał się przede wszystkim na odbudowaniu kariery”. – Mam nadzieję, że Artur szybko się podniesie. Będą was informowała o tym, co u niego słychać, jakie ma plany na przyszłość. Troszkę pokory się przydało – poinformowała w imieniu "Szpili" Kamila Wybrańczyk. Aktywny dotąd "Szpila" zamilkł.
Powiązany Artykuł
Artur Szpilka może być wielki jak Foreman? "Szpila" robi pierwszy krok, znika
Jednak nie trwało to długo. Niedawno na Facebooku bokser relacjonował swoją głodówkę, a teraz za pośrednictwem Twittera odniósł się do spekulacji na temat jego potencjalnej przyszłości w oktagonie MMA, o której zrobiło się ostatnio głośno.
Jeden z kibiców stwierdził, że jeśli doszłoby kiedyś do walki Szpilki z raperem Popkiem, to pojedynek mógłby pobić rekordy sprzedaży Pay-Per-View. Jednak z komentarzem nie zgodził się pięściarz z Wieliczki. "Szpila" uważa bowiem, że rekord mogłaby pobić walka Artur Szpilka vs. Mariusz Pudzianowski.
REKLAMA
Artur Szpilka ostatnio ma pod górkę. Nie wiedzie mu się na zawodowych ringach, choć jeszcze nie tak dawno temu zarzekał się, że zdobycie mistrzostwa świata w boksie to tylko kwestia czasu. Po porażce z Adamem Kownackim walczył z kontuzją ręki, bakteriami, zakończył pobyt w USA.
Choć wielu kibiców czeka na powrót Szpilki, wciąż nie wiadomo kiedy bokser stoczy kolejną walkę. Z obozu byłego pretendenta do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej słychać jednak, że "Szpila" powoli rozpoczyna treningi.
(ah)
REKLAMA
REKLAMA