Ostatni mecz Boruca w kadrze. "Przygoda z reprezentacją była rollercoasterem"
Wydarzeniem piątkowego meczu reprezentacji Polski z Urugwajem będzie oficjalne zakończenie reprezentacyjnej kariery przez Artura Boruca. - Każdy przyjazd na zgrupowanie kadry był czymś niesamowitym, zawsze to mocno przeżywałem - powiedział na konferencji prasowej.
2017-11-07, 22:00
Posłuchaj
Zbigniew Boniek o pożegnaniu Artura Boruca (IAR)
Dodaj do playlisty
Boruc po raz ostatni do reprezentacji Polski został powołany w 2016 roku na mecze eliminacji do mistrzostw świata. W pierwszych miesiącach 2017 roku ogłosił zakończenie reprezentacyjnej kariery i selekcjoner Adam Nawałka nie brał go już pod uwagę przy następnych powołaniach. Po zakończeniu udanych eliminacji prezes PZPN w porozumieniu z Nawałką doszli do wniosku, że Borucowi należy się mecz pożegnalny. Ma zagrać 44. minuty w meczu z Urugwajem.
- Na zgrupowaniu czuję się bardzo dobrze. Koledzy przyjęli mnie jak zawsze, z otwartymi ramionami. Czekałem na ten przyjazd, a co do mojego ostatniego meczu w naszej kadrze, chciałbym, byśmy zagrali na poziomie, który usatysfakcjonuje naszych kibiców - powiedział przed swoim pożegnalnym spotkaniem w narodowych barwach, cytowany przez portal Łączy nas piłka.
To będzie 65. jego mecz w koszulce z orzełkiem na piersi. Spośród bramkarzy jest pod tym względem rekordzistą. Przebił nawet m.in. Jana Tomaszewskiego, Józefa Młynarczyka, Edwarda Szymkowiaka i Jerzego Dudka.
- Nie da się ukryć, że moja przygoda z reprezentacyjną piłką była prawdziwym rollercoasterem, ale cieszę się z tego, co w niej osiągnąłem i z pewnością niczego nie żałuję - zapewnił 64-krotny reprezentant Polski.
REKLAMA
Jednym słowem "rollercoaster" idealnie opisał przebieg swojej reprezentacyjnej kariery. Był najlepszym polskim piłkarzem na mundialu w 2006 roku oraz na Euro 2008, ale z drugiej strony przed Euro 2012 po tzw. aferze samolotowej ówczesny selekcjoner Franciszek Smuda usunął go z kadry.
- Ze swojej kariery reprezentacyjnej zdecydowanie najmilej wspominam chwile awansów do mistrzostw świata i Europy. Co do innych wspomnień, na pewno ważny dla mnie był mecz z Irlandią Północną i pamiętny gol (puścił kuriozalną bramkę po podaniu od Michała Żewłakowa - red.). Wtedy zdałem sobie sprawę z tego, co jest ważne i ważniejsze. Cieszę się, że udało mi się po tym wydarzeniu podnieść - przyznał Boruc.
Mecz Polska - Urugwaj odbędzie się 10 listopada o godzinie 20.45 na PGE Narodowym.
REKLAMA
bor, laczynaspilka.pl
REKLAMA