Joanna Jędrzejczyk: przed walką z Rose moje ciało było wycieńczone. Teraz przed Polką nowy cel - poniesie olimpijski znicz
Joanna Jędrzejczyk w świątecznym wydaniu audycji "Trzecia strona medalu" zdradziła dramatyczne kulisy przegranej podczas gali UFC 217. - Tę część mojej historii jednak już zamknęłam - mówiła Polka i zdradziła przed jakim wyzwaniem stanie w najbliższym czasie.
2017-12-27, 14:51
Posłuchaj
Joanna Jędrzejczyk po 966. dniach straciła pas mistrzowski wagi słomkowej. Wcześniej Polka pięć razy obroniła tytuł. Jej seria skończyła się 4 listopada 2017 roku w nowojorskiej hali Madison Square Garden. Polka miała być myśliwym, a została ofiarą Rose Namajunas.
Jędrzejczyk nadziała się na zabójcze ciosy Rose Namajunas i przegrała przez nokaut już w pierwszej rundzie. - Stan mojego zdrowia nie pozwolił mi na konkurowanie z Rose. Ja zrobiłam wagę, wyszłam do tego pojedynku i całe szczęście nie przypłaciłam tego zdrowiem, czy nawet życiem - wspominała Jędrzejczyk ostatnią walkę w rozmowie z Adamem Maleckim. - To, co się wydarzyło w nocy przed walką i w nocy w trakcie walki nie powinno się zdarzyć, ktoś popełnił błąd i to nie byłam ja, ani mój sztab trenerski - dodawała Jędrzejczyk.
Polka ten rozdział swojej kariery jednak już zamknęła. Teraz przed nią nowe wyzwania. - MKOl zadecydował, że to ja, reprezentantka mieszanych sztuk walk będę brała udział w sztafecie i będę biegła ze zniczem olimpijskim. MMA daleko jest do bycia dyscypliną olimpijską, więc jest to ogromnym wyróżnieniem dla mnie, że będę mogła reprezentować nasz kraj na tak ogromnej arenie międzynarodowej. Dlatego bardzo się z tego powodu cieszę - powiedziała Joanna Jędrzejczyk na antenie radiowej Trójki.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy. Z Joanną Jędrzejczyk rozmawiał Adam Malecki.
REKLAMA
Trzecia strona medalu na antenie Trójki w każdą niedzielę między 17.05 a 19.00.
ah
REKLAMA