Paraolimpiada 2018: ważna i bardzo specyficzna impreza. "Pokazuje jak zawodnicy mogą się zrehabilitować we współczesnym świecie poprzez sport"
W piątek w Pjongczangu rozpoczną się XII Zimowe Igrzyska Paraolimpijskie. Polskę reprezentować będzie ośmioro zawodników, którzy wystąpią w biegach narciarskich, biathlonie, narciarstwie alpejskim i snowboardzie. Trzej biało-czerwoni wspomagani będą przez przewodników.
2018-03-09, 09:08
Posłuchaj
Prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego wyjaśnił na czym polega idea ruchu paraolimpijskiego.
- Najważniejsze w ruchu paraolimpijskim jest to, że zawodnicy, którzy biorą udział w tych wydarzeniach, pokazują jak dalece można się zrehabilitować we współczesnym świecie poprzez sport. Jak ta kompensacja niepełnosprawności może daleko sięgać i jak wysoki może być poziom sportowej rywalizacji, o czym świadczą bardzo wyrównane wyniki, gdzie różnice w rezultatach są na poziomie setnych sekundy - mówi Polskiemu Radiu prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego, trzykrotny paraolimpijczyk w narciarstwie alpejskim Łukasz Szeliga.
W porównaniu do pozostałych reprezentacji biorących udział na igrzyskach paraolimpijskich polska ekipa ma znacznie trudniej jeśli chodzi o przygotowania do tak wielkiej imprezy.
- Warunki do uprawiania sportów zimowych mamy oczywiście naturalnie dużo słabsze niż Austria, Włochy, kraje alpejskie, skandynawskie, Stany Zjednoczone, Kanada. Natomiast wszyscy, którzy poważnie zajmują się treningiem sportowym w biegach narciarskich czy narciarstwie alpejskim muszą być tam gdzie jest ten śnieg. Jest to o wiele droższy sport, jeśli bierzemy pod uwagę koszty związane z przygotowaniami, a liczba dni treningowych spędzonych na śniegu jest bardzo ważna. Jeśli porównamy ile czasu na śniegu spędzamy my, a ile rywale z krajów będący potentatami w sportach zimowych, to jakaś dysproporcja zaczyna się pojawiać. Stąd dużo mniejsza reprezentacja, rzeczywiście odpowiadająca kondycji sportów zimowych, która jest w tej chwili - podkreśla Szeliga.
Na tegorocznych Zimowych Igrzyskach Paraolimpijskich w Pjongczangu Polacy również mają swoje szanse medalowe.
REKLAMA
- Takim najbardziej realnym kandydatem do medalu jest narciarz alpejski Igor Sikorski, który teoretycznie o krążek może powalczyć w czterech konkurencjach. Mijający Puchar Świata wyglądał tak, że Igor - docierając do mety - był na podium, co daje realne możliwe prognozowanie tego sukcesu w Pjongczangu, ale to jest sport, igrzyska to impreza bardzo specyficzna - ocenia trzykrotny paraolimpijczyk w narciarstwie alpejskim.
- Historia niezwykła. Igor kilka lat temu spadł z drzewa, złamał kręgosłup. Przed wypadkiem snowboardzista, potem pojawił się i zainteresował narciarstwem alpejskim. W ciągu kilku lat zbudował poziom sportowy. W 2013 roku debiutował na mistrzostwach świata w La Molinie w Hiszpanii. Pojechał na igrzyska do Soczi, by oswajać się z dużymi imprezami i mieć pierwszy startowy stres za sobą. Minęły cztery lata i jedzie jako jeden z zawodników typowanych do medali i postrzegany tak jest także przez rywali z innych państw - dodał.
Igrzyska paraolimpijskie to okazja, by zwrócić uwagę na aktywizację osób niepełnosprawnych. Każdy kto chce spróbować swoich sił w sporcie może zwrócić się do Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego.
- Najprościej dotrzeć do nas poprzez stronę naszego komitetu, stronę Polskiego Związku Sportu Niepełnosprawnych "Start"
Zmagania w Korei Południowej potrwają do 18 marca.
REKLAMA
mb
REKLAMA