LM siatkarzy: niespodzianki nie było. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po raz drugi pokonała Jastrzębski Węgiel
Siatkarze Zaksy Kędzierzyn-Koźle pokonali u siebie Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:21, 25:20, 25:12) w rewanżowym meczu 1. rundy play off Ligi Mistrzów i awansowali do kolejnej fazy. Pierwszy mecz w Jastrzębiu-Zdroju kędzierzynianie wygrali 3:1.
2018-03-21, 21:57
Posłuchaj
Dla trenera jastrzębian Ferdinando De Giorgiego środowy mecz był swego rodzaju powrotem na "stare śmieci", bowiem w minionych dwóch sezonach doprowadził Zaksę do mistrzostwa Polski. Włoch został ciepło przywitany przez miejscowych kibiców, a przed spotkaniem uroczyście mu podziękowano za dwa lata sukcesów.
Kędzierzynianie w pierwszym spotkaniu zrobili duży krok w kierunku awansu i w środę potrzebowali dwóch wygranych setów. Mimo dużej stawki pojedynku nie było kompletu na widowni hali w Kędzierzynie-Koźlu. Z Jastrzębia-Zdroju przyjechała niewielka - acz głośna - grupa sympatyków gości.
Gospodarze zaczęli znakomicie - od prowadzenia 10:6 i 15:8. Pomogli im trochę rywale, popełniając proste błędy. W końcówce przyjezdni nieco zmniejszyli straty, ale atak trudnego do zatrzymania Maurice’a Torresa spowodował, że było po secie.
Zmiennicy też lepsi w Zaksie
W drugiej partii jastrzębianie znaleźli się "pod ścianą", bo porażka ich eliminowała z dalszej rywalizacji w LM. Prowadzili co prawda 5:3, potem nie pozwalali przeciwnikom na uzyskanie wysokiej przewagi, jednak losów seta i awansu mnie zdołali odwrócić. Gospodarze bardziej zdecydowanie, pewniej i skuteczniej kończyli swoje akcje. Po autowym ataku Jasona DeRocco skończyły się emocje w kędzierzyńskiej hali, a zawodnicy i kibice Zaksy mogli się cieszyć z awansu. Potem trenerzy obu zespołów pozwolili pograć zmiennikom. Z tej konfrontacji też zwycięsko wyszli podopieczni Andrei Gardiniego, wygrywając do 12.
REKLAMA
- To nie był łatwiejszy mecz od pierwszego. Jastrzębie momentami grało bardzo trudną zagrywką, komplikując nam zadanie. Dziękuje zespołowi. Mieliśmy w ostatnich dniach problemy zdrowotne. Do końca rozgrzewki nie wiedziałem, czy wszyscy będą mogli zagrać. Czy zrobiliśmy krok w kierunku Final Four? Na razie jest daleko. A przed nami kolejna runda - powiedział Gardini.
- Nie tak to sobie wyobrażaliśmy. Zagraliśmy bardzo przeciętny mecz. W pierwszym secie wydawało się, ze po słabej serii zaczynamy się odbudowywać, jednak nie udało się dogonić Zaksy. Początek drugiego seta był fajny, punkt za punkt, ale w którymś momencie rywale nas dopadli, złapali kilka razy w bloku i było po wszystkim - dodał atakujący jastrzębian Maciej Muzaj.
Teraz starcie z selekcjonerem?
Podkreślił wagę pierwszego meczu. - Szkoda przede wszystkim dwóch pierwszych setów, w których u siebie zagraliśmy fatalnie. Pewnie lepiej by się grało w rewanżu, gdyby szanse awansu były większe. Musieliśmy dziś zagrać idealnie i liczyć na słabszy dzień Zaksy. Nie udało się niestety - podsumował.
Jastrzębskiemu Węglowi nie udało się przerwać serii porażek z kędzierzynianami. Ostatni raz pokonali Zaksę w PlusLidze 9 stycznia 2015 - na wyjeździe 3:1.
REKLAMA
Kędzierzynianie w kolejnej rundzie zmierzą się z lepszym w dwumeczu pomiędzy Berlin Recycling Volleys i VfB Friedrichshafen. Pierwsze spotkanie w stolicy Niemiec goście - prowadzeni przez selekcjonera reprezentacji Polski Belga Vitala Heynena - wygrali 3:2. Rewanż w czwartek.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:21, 25:20, 25:12)
ZAKSA: Benjamin Toniutti, Rafał Buszek, Łukasz Wiśniewski, Mateusz Bieniek, Maurice Torres, Sam Deroo - Paweł Zatorski (libero) oraz Sławomir Jungiewicz, Rafał Szymura, Krzysztof Rejno, Marco Falaschi, Korneliusz Banach, Kamil Semeniuk, Aleksander Maziarz
Jastrzębski: Lukas Kampa, Maciej Muzaj, Grzegorz Kosok, Jason DeRocco, Wojciech Sobala, Salvador Hidalgo Oliva - Jakub Popiwczak (libero) oraz Marcin Ernastowicz, Dardan Lushtaku, Rodrigo Quiroga, Patryk Strzeżek, Damian Boruch, Karol Gdowski, Jakub Turski
bor
REKLAMA
REKLAMA