KSW 43: Damian Janikowski lubi minimalizm? Debiut trwał 90 sekund, czas na starcie z Bahatim

Damian Janikowski (2-0, 2 KO) medalista olimpijski w zapasach 14 kwietnia na KSW 43 stoczy swój trzeci zawodowy pojedynek MMA. Polak zmierzy się z Yannickiem Bahatim (8-3-1NC, 4 KO, 3 SUB). Byłego zapaśnika czeka niezwykle trudny test. 

2018-04-11, 14:59

KSW 43: Damian Janikowski lubi minimalizm? Debiut trwał 90 sekund, czas na starcie z Bahatim
Damian janikowski podczas treningu medialnego przed gala KSW 43 . Foto: screen/Facebook/DamianJanikowski

Yannick Bahati, "Czarna Mamba” z Erdington, to przekrojowy i bardzo niebezpieczny zawodnik. Po sukcesach na brytyjskiej scenie MMA przeniósł się EFC, najlepszej organizacji w Afryce i szturmem doszedł do walki o pas mistrzowski kategorii średniej. Po powrocie do Anglii 27-latek zaliczył cztery wygrane z rzędu przed czasem i sięgnął również po tytuł organizacji BAMMA. Zawodnika Ultimate Training Centre zatrzymał dopiero fenomenalny Dricuss du Plessis, który także zawalczy na KSW 43. Do tej pory Bahati zwyciężył w ośmiu pojedynkach, siedem z nich kończył przed czasem.

"

Jacek Adamczyk Zebrane przez zawodnika doświadczenia podczas występów w mistrzostwach Europy czy świata oraz na igrzyskach olimpijskich to ogromna przewaga Janikowskiego

Mieszkający we Wrocławiu Damian Janikowski po dwóch występach na galach KSW, tym razem wejdzie do klatki przed własną publicznością. Zjawiskowy zawodnik wagi średniej w debiucie na KSW 39: Colosseum po niespełna 90 sekundach walki wygrał z Amerykaninem Julio Gallegosem. Rywala znokautował kolanem. Był to debiut nie tylko udany, ale i bardzo efektowny. Na KSW 41 w grudniu zeszłego roku brązowy medalista w zapasach w stylu klasycznym z igrzysk w Londynie stanął naprzeciw Antoniego Chmielewskiego, najbardziej doświadczonego zawodnika w historii polskiego MMA i w imponującym stylu odprawił go ciosami w drugiej odsłonie.

Janikowski to bardzo mocny psychicznie zawodnik. Już przed jego pierwszym starciem w oktagonie eksperci podkreślali, że zebrane przez zawodnika doświadczenia podczas występów w mistrzostwach Europy czy świata oraz na igrzyskach olimpijskich to ogromna przewaga Janikowskiego. - Zawsze był poddawany dużej presji. W Londynie wyszedł z całej sytuacji zwycięsko zdobywając brązowy medal - mówił w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Jacek Adamczyk z portalu MMAnia.pl.

Sam zawodnik ze spokojem podchodzi do starcia z Bahatim. Podczas treningu medialnego mówił, że ostatnie dni przed walką to już tylko praca nad wagą oraz "łapanie świeżości". - Czyli krótkie treningi, tak, aby rozruszać mięśnie.

REKLAMA

Brązowy medalista igrzysk w Londynie jest też przykładem zawodnika, który wychodzi z założenia, że minimalizm niezbędny jest także w mówieniu o walce przed wejściem do klatki. - Jeżeli ktoś zaczyna mocno i dużo mówić w wywiadach, czy zamieszcza swoje myśli w sieci, to oznacza, że się boi - mówił Janikowski po treningu medialnym, komentując zaczepne wypowiedzi swojego kolejnego rywala. 

    

Były zapaśnik na swoim profilu na Facebooku zwrócił się też do Yannicka Bahatiego: w ostatnich twoich walkach też dużo krzyczałeś ... szybko zamknęli ci usta. Postaram się aby było tak samo i tym razem .... ciekawe co powiesz po walce" - napisał Janikowski. 

Janikowski decydując się na walki w MMA od samego początku miał jasno sprecyzowany cel. - Nie przyszedłem tutaj tylko po to, żeby bić się, wygrywać walki i stać w jednym miejscu. Będę dążył do tego, żeby doszło kiedyś do walki o pas - mówił Janikowski w rozmowie z Arturem Jaryczewskim z portalu PolskieRadio.pl. 

REKLAMA

Póki co, były zapaśnik z pokorą zbiera doświadczenie. - Na razie nie wypowiadam się na temat mojej przyszłości, ponieważ muszę zrobić swoją robotę w KSW, dojść do walki o pas. Skupiam się na tej federacji, dla nich obecnie będę walczył, nie wybiegam co będzie dalej. Nie myślę o tym, czy będę walczył w UFC. Jestem jeszcze za małym rodzynkiem, żeby o tym myśleć.

Podczas gali wrocławskiej gali KSW 43 dojdzie także do dwóch walk mistrzowskich - w kategorii ciężkiej oraz półśredniej. Michał Andryszak zmierzy się z Philipem de Fries, a Roberto Soldic będzie bronił tytułu w konfrontacji z Afrykanerem Dricusem du Plessis.

ah, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej