Boks: Artur Szpilka złamał żebro Błachowiczowi. "Co nas nie zabije to nas wzmocni"
Wysoko notowany w rankingach federacji UFC Jan Błachowicz zdradził, że podczas niedawnego sparingu w Warszawskim Centrum Atletyki z Arturem Szpilką (20-3, 15 KO) doznał złamania żebra.
2018-05-06, 14:35
Błachowicz na swoim profilu na Facebooku poinformował, że weekend majowy rozpoczął ze złamanym żebrem, ale "co nas nie zabije to nas wzmocni" - dodał.
"Szpila" wysoko sobie ceni pięściarskie umiejętności najlepszego polskiego zawodnika mieszanych sztuk walki i podobnie jak Izuagbe Ugonoh korzysta czasem z jego pomocy.
Błachowicz jest w tej chwili w okresie roztrenowania. W swojej ostatniej walce podczas gali UFC Fight Night 127 w Londynie Polak pokonał Jimiego Manuwę i odniósł jedno z najcenniejszych zwycięstw w karierze. Po świetnej i emocjonującej walce Błachowicz wygrał przez jednogłośną decyzję (29-28×2, 30-27).
REKLAMA
To cenne zwycięstwo powinno dać Błachowiczowi przepustkę do kolejnych świetnych pojedynków. Polak w przeszłości często wspominał o potencjalnym pojedynku z legendą MMA, Mauricio Shogunem Ruą. Po efektownym zwycięstwie w Londynie Błachowicz powrócił do tych planów.
- Zawsze mówię to samo. Chciałbym walczyć z Shogunem, bo jest legendą. Myślę, że obaj mamy fajny styl walki, co z pewnością dałoby świetne widowisko dla fanów - mówił po walce "Cieszyński Książę".
Z kolei Artur Szpilka na ring powróci 25 maja pojedynkiem z Dominikiem Guinnem (35-11-1, 24 KO). W walce wieczoru imprezy organizowanej na PGE Narodowym Mariusz Wach (33-3, 17 KO) zmierzy się z Erikiem Moliną (26-5, 19 KO).
ah, ringpolska.pl
REKLAMA
REKLAMA